Okniński po przegranej Oleksiejczuka zapewnia: Nie można być sobie samemu trenerem!
Michał Oleksiejczuk (19-7) podczas hitowej gali UFC 299 w Miami stoczył następny pojedynek w największej organizacji na świecie. Nasz reprezentant zdecydował się przejść do wagi średniej i w niej stoczył już piąty pojedynek. 29-latek nie będzie dobrze wspominał ostatniego występu. Po przegranej Michała głos zabrał jego były trener – Mirosław Okniński.
Michał tym razem zmierzył się z Michaelem Pereirą, który zdecydował się na przejście do wagę wyżej. Mimo wszystko to Brazylijczyk wyglądał na zawodnika, który jest z wyższej wagi. Pereira od samego początku ruszył do przodu i szukał uderzeń na korpus. Oleksiejczuk próbował odpowiadać ciosami, ale nic z tego…
Pereira nie odpuszczał i dołożył kolejne kopnięcia – Michał był naruszony. Brazylijczyk przy siatce dorzucił kolana, a kiedy zauważył dogodny moment poszedł po duszenie. Walka zakończyła się już po minucie i jednej sekundzie.
Okniński zabiera głos!
Trener Mirosław Okniński w rozmowie z portalem FanSportu.pl wypowiedział się o ostatniej przegranej Michała Oleksiejczuka.
Okniński nie był zaskoczony wynikiem i zapewnił, że Michał potrzebuje kogoś kto będzie go wspierał, a nie kolegów, którzy będą go chwalić.
Stwierdził, że sam będzie miał ”Oleksiejczuk Team”. Nie można być sobie samemu trenerem. Walkę ostatnią ledwo wygrał, bo gość go podłączył, ale jakoś przetrwał i wygrał. Ale ja już mówiłem na sali chłopakom ”jak będzie następna walka i zawalczy w ten sam sposób, że przyjmie jeden-dwa ciosy, to może być tak, że nie przetrwa”. No i to się sprawdziło. Nie chcę być wróżką, ale musisz mieć kogoś z boku – kogoś, kto cię wspiera, a nie tylko kolegów, co cię chwalą.