„Nie klepałem” – Michał Oleksiejczuk skomentował porażkę na UFC 302!
Michał Oleksiejczuk zabrał głos ws. przerwania jego walki na UFC 302.
Michał Oleksiejczuk zmierzył się z Kevinem Hollandem na gali UFC 302, która odbyła się 1 czerwca w Newark. Amerykanin poddał naszego reprezentanta balachą już w 1. rundzie.
„Husarz” zaczął bardzo agresywnie, wywierał presję, spychając Hollanda na siatkę. Jeden z pierwszych ciosów Michała doszedł celu, posyłając Amerykanina na deski! Wydawało się, że 29-latek zmierza po kolejne zwycięstwo w największej organizacji MMA na świecie.
Polak ruszył dokończyć robotę, rozpuścił ręce i zaczął bombardowanie zranionego Kevina Hollanda. Niestety, kompletnie zapomniał o obronie, co „Trailblazer” momentalnie wykorzystał.
Holland dobrze popracował z pleców, zapinając piekielnie ciasną dźwignie na staw łokciowy. Sędzia Herb Dean przerwał walkę, pomimo że „Husarz” nie odklepał.
Kilka godzin po walce – i po badaniu ręki – Oleksiejczuk przerwał medialną ciszę, komentując porażkę na UFC 302.
ZOBACZ TAKŻE: Tak Makhachev poddał Poiriera na UFC 302! Dziennikarz pod wrażeniem: To powinno być wystawiane w Luwrze
Dla Polaka jest to druga przegrana z rzędu. W marcu tego roku musiał uznać wyższość Michela Pereiry.