N’Gannou uważa, że pokonał Fury’ego: Tyson powinien teraz podziękować tej dwójce sędziów!
W sobotę w Arabii Saudyjskiej doszło do wyczekiwanego debiutu Francisa N’Gannou w boksie. Były mistrz UFC w wadze ciężkiej był kompletnie skreślany. Reprezentant Kamerunu już w debiucie bokserskim zmierzył się z aktualnym mistrzem – Tysonem Furym, ale w stawce pojedynku nie było pasa mistrzowskiego. Dodatkowo dystans walki – 10 rund.
Francis mimo, że przegrał niejednogłośną decyzją sędziów to sprawił ogromną sensację. Wydawało się, że N’Gannou był bliski pokonania faworyzowanego ”Króla Cyganów”. W trzeciej odsłonie Francis miał rywala na deskach, a wtedy pojawiło się wielki szok. Co ciekawe Francis nie wyglądał źle kondycyjnie i poprawnie zniósł całą walkę.
Teraz pewne jest jedno. Francis po takim pojedynku zostanie w boksie i zapewne niedługo stoczy jakiś inną dużą walkę. N’Gannou zapewnił, że teraz skupia się na pięściarstwie i właśnie tu będzie toczył swoje walki. Czy odejście z UFC okazało się dobry rozwiązaniem? To było chyba tylko pytanie retoryczne.
N’Gannou zabiera głos!
Francis N’Gannou zabrał głos po sobotniej walce z Tysonem Furym. Były mistrz UFC był bliski sprawienia ogromnej sensacji.
Kameruńczyk uważa, że wygrał ten pojedynek, a Tyson w tej sytuacji może podziękować sędziom.
Jeszcze zanim tu trafiłem, wiedziałem, że jeśli werdykt będą wydawać sędziowie punktowi, to nie wygram, gdyż jestem nowym gościem w tym biznesie i mam jeszcze słabszą pozycję. Tyson powinien teraz podziękować tej dwójce sędziów. Możemy to powtórzyć, jestem bowiem przekonany, że w rewanżu poradzę sobie dużo lepiej. To był mój bokserski debiut. Początkowo byłem lekko zestresowany, teraz już jednak wiem, że jestem gotowy na to gówno. W rewanżu zawalczę jeszcze lepiej. Dziś jestem szczęśliwy, czuję się znakomicie.