Neil Magny o Johnym Hendricksie: Wiem, że z pewnością mogę go pokonać

Już za 3 dni odbędzie się gala UFC 207, podczas której zobaczymy walkę w wadze półśredniej pomiędzy Neilem Magnym (18-6) i Johnym Hendricksem (17-5).

Choć Hendricks na sześć ostatnich pojedynków wygrał zaledwie dwa i mówi się, że lata świetności ma już za sobą to Magny twierdzi, że w głowie ma inny obraz rywala:

„Nie chcę myśleć o nim: 'Oh Hendricks najlepszy okres ma już za sobą. Ma dwie porażki z rzędu, jest taki i owaki.’ Po prostu staram się mieć w głowie jego obraz podczas walki z Georgesem St-Pierrem i faceta, który według wielu go pokonał.

W tamtej walce był cierpliwy i używał swojej siły. Walczył naprawdę mądrze i był w dobrej kondycji. Patrzę teraz na to tak, że będę walczył z gościem, który będzie agresorem, gościem, który ma siłę, gościem, który ma dobre zapasy i jest skoncentrowany.”

Magny przyznał też, że kiedyś spotkał Hendricksa w barze pijącego piwo i od tamtej był podwójnie zmotywowany do ciężkiej pracy:

„Pamiętam jak widziałem Johnego Hendricksa w barze kiedy jeszcze był mistrzem mojej dywizji, a ja byłem znacznie mniej doświadczonym zawodnikiem, pomyślałem – 'Wow, ten gość jest mistrzem mojej dywizji, stoję blisko niego a on pije piwo.’

Poczułem się mocno zmotywowany widząc go tam, wiem, że z pewnością mogę go pokonać.”

Johny Hendricks aktualnie jest numerem 6 rankingu wagi półśredniej organizacji UFC a Magny to numer 8. Były mistrz w 2016 roku walczył dwukrotnie i odniósł dwie porażki, ze Stephenem Thompsonem na gali UFC Fight Night 82, a potem w lipcu na gali UFC 200 z Kelvinem Gastelumem.

Neil Magny przegrał w sierpniu tego roku z Lorenzem Larkinem, ale przyznał, że nie docenił rywala i teraz wyjdzie bardziej skoncentrowany do kolejnego pojedynku.

Gala UFC 207 odbędzie się 30 grudnia w Las Vegas. Walką wieczoru będzie starcie pań, Amanda Nunes spotka się z Rondą Rousey.