Nate Diaz chce rewanżu z Masvidalem: Jeśli jesteś „największym sku**lem”, to czy przyjmiesz taką wygraną?

Nate Diaz (20-12) chce rewanżu z Jorge Masvidalem (35-13). Na minionej gali UFC 244 w Nowym Jorku, Diaz przegrał przez TKO po trzeciej rundzie, gdyż lekarze nie dopuścili go do kontynuowania pojedynku, mimo jego chęci i gotowości, zostawiając jednocześnie otwartą furtkę na rewanż.

Diaz w rozmowie z dziennikarzami po minionej imprezie przyznał, że zdobywca pasa BMF (największego skurwiela), nie powinien zaakceptować takiego wyniku walki:

„Jeśli jesteś „największym skurwielem”, to czy przyjmiesz taką wygraną? To tak, jak wtedy kiedy drugi raz walczyłem z Conorem. To była moja wygrana, to była sprawiedliwa wygrana, ale nie skończyłem tej walki przed czasem (oficjalnie sędziowie jako zwycięzcę tamtego starcia uznano Conora McGregora). On wie że tego nie skończyłem, Jestem gotowy do rocka.

Taki jest mój plan. To mój następny ruch. Chciałbym cofnąć czas, to jedyna rzecz, którą chcę teraz zrobić. Rewanż z Masvidalem i to jest moje pragnienie.”

Nate Diaz uważa, że jest zawodnikiem, któremu UFC wiele zawdzięcza i może on sobie pozwolić na specjalne traktowanie przez pracodawcę, stąd jego ukierunkowanie na rewanż:

„Wiem, jak działa ta gra. Dałem wszystkim rewanże i nadałem rangę tym wszystkim ludziom, z którymi walczyłem.

Uważam, że byłem odpowiedzialny za cały ten syf. Teraz przyprowadziłem na halę prezydenta USA. Nie widziałem nigdy, by prezydent oglądał walkę, która nie jest o pas mistrzowski.”