Natan Marcoń nie zawalczy na FAME 23? Kraken wymyka się spod kontroli!
Ostatnio mieliśmy do czynienia ze specyficzną postawą „Krakena” względem organizacji Rafała Pasternaka. Okazuje się, że to był dopiero wierzchołek góry lodowej! Natan Marcoń… nie zawalczy na dzisiejszej gali FAME 23?
Już dziś odbędzie się kolejne wydarzenie FAME. Mianowicie największa organizacja freak fight w Europie zagości już po raz piąty w łódzkiej Atlas Arenie.
Widowisko będzie się składać z 9 zestawień, a udział w nich weźmie łącznie 20 zawodników. Jest to oczywiście podyktowane tym, że w przypadku dwóch pojedynków będziemy obserwować konfrontację 2 na 1.
Mowa oczywiście o main evencie, w którym udział wezmą Amadeusz „Ferrari”, jego ojciec oraz Alan Kwieciński, a także o rywalizacji Gracjana Szadzińskiego z Adrianem Ciosem i Natanem Marconiem. Pytanie czy aby na pewno druga z tych walk dojdzie do skutku?
ZOBACZ TAKŻE: Włodarz FAME kazał zakończyć program w trybie natychmiastowym. Marcoń zarzucił Alanowi pójście na współpracę!
Marcoń nie zawalczy na FAME 23?
Dziś na kanale Mateusza Kaniowskiego ukazał się wczorajszy wywiad z Natanem Marconiem. W jego trakcie „Bóg estetyki” wygłosił krótkie oświadczenie:
Chciałem dać pewną informację, apel do federacji. Uważam, że zachowanie w stosunku do mnie było bardzo lekceważące, chamskie i oczekiwałbym od federacji oficjalnych przeprosin za wyrzucenie mnie z programu, jeżeli chcą, aby doszło do tej walki.
Oprócz wczorajszego ekstremalnie krótkiego programu, który zakończył się z winy Natana, freak fighter zalazł swojemu pracodawcy za skórę już w środę. FAME wypuściło „Krakena”, który na swojej drodze zamierza chyba zniszczyć wszystko, w tym również ich samych, co z pewnością nie było zamierzonym celem.
ZOBACZ TAKŻE: „Jak coś się nie podoba, to mogę wyjść” – Marcoń z dominacją genetyczną nad FAME?
Do gali pozostało raptem kilka godzin. Z pewnością obie strony muszą dojść do konsensusu. W innym przypadku fani będą bardzo zawiedzeni, na co organizacja FAME nie może sobie pozwolić w obliczu już sporych spadków oglądalności.