„Naprawdę musi dojść do tragedii, żeby ludzie w końcu otworzyli oczy? – Oświeciński ostro reaguje na zachowanie „Boxdela”
Tomasz Oświeciński zabrał głos w sprawie filmu Wardęgi, który dotyczył w głównej mierze jednego ze współwłaścicieli organizacji FAME. Mamy jasne stanowisko!
Tomasz Oświeciński znany jest głównie z kariery aktorskiej. „Strachu” jednak ma także spory związek ze sportem. Pan Tomek oprócz poświęconych lat treningom siłowym, ma niemały staż treningów BJJ. Co więcej, stoczył on nawet kilka walk w formule Mieszanych Sztuk Walki.
Dwukrotnie zawalczył pod szyldem KSW. Zadebiutował w tej organizacji na gali KSW 41, w trakcie której zmierzył się z „Popkiem”. Pomimo tego, że to „Król Albanii” był faworytem w tym pojedynku, to właśnie Oświeciński go wygrał i to przed czasem. Pół roku później na gali KSW 44 niestety zaznał goryczy porażki. Erko Jun znokautował go bowiem już w pierwszej rundzie.
Tomasz Oświeciński i jego przygoda w FAME
Prawie 6 lat później, czyli w maju tego roku aktor zawalczył po raz kolejny. Tym razem jednak nie w organizacji KSW, w największej organizacji freakowej w Europie, którą jest oczywiście FAME MMA. Pokonał wówczas w pierwszej rundzie Adriana Ciosa.
W sobotę z kolei odbyła się wielka gala FAME na PGE Narodowym. Co istotne, Tomasz miał pierwotnie miał wziąć udział w tym wydarzeniu. Razem z innymi siedmioma zawodnikami miał spróbować swoich sił w turnieju MMA w Klatce Rzymskiej, w którego puli nagród znajdowały się ponad 2 miliony złotych.
Finalnie „Strachu” zrezygnował z udziału w wydarzeniu. Wynikło to z sytuacji, która miała miejsce w trakcie programu promującego to wydarzenie. W trakcie jego wspólnego programu z „Gregiem” na linii telefonicznej usłyszeliśmy Denisa Załęckiego. „Bad Boy” z miejsca zaczął obrażać aktora, bowiem Oświeciński zrobił w swojej przeszłości to, co dla Załęckiego jest nie do pomyślenia.
ZOBACZ TAKŻE: Denis Załęcki się odpalił na Oświecińskiego! Najmocniejszy telefon w historii Face2Face [WIDEO]
W związku z takim obrotem spraw pan Tomek postanowił zakończyć swój udział w programie. Wspomniał, że takie tematy nie miały być poruszane oraz że jest ich całkowitym przeciwnikiem.
W następnych dniach dowiedzieliśmy się o tym, że „Strachu” doznał kontuzji oraz, iż stanowczo sprzeciwia się promowaniu patologii. Od tamtej pory raz po raz możemy w jego social mediach zobaczyć wpisy, relacje czy grafiki, które jasno podkreślają jego całkowity sprzeciw względem promowania patologii.
Oświeciński odniósł się do informacji Wardęgi odnośnie „Boxdela”!
W piątek w sieci pojawił się film Sylwestra Wardęgi, który stawia w bardzo złym świetle „Boxdela”. Jest to pseudonim Michała Barona, który jest jednym ze współwłaścicieli organizacji FAME oraz jednym z topowych, polskich influecerów. Oprócz filmu Wardęga później podzielił się jeszcze paroma ciekawymi kwestiami.
„Strachu” odniósł się do tego wszystkiego w następujący sposób:
„Powitajmy WIELKICH włodarzy FAME MMA”. Tak przed każdą galą prowadzący przedstawiał włodarzy FameMMA. Widać, co poniektórzy uwierzyli w swoją wielkość. Dla jednego z włodarzy, życie Sylwestra Wardęgi jest warte 50 tysięcy, a zwykłego śmiertelnika 15 tys. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, żeby ludzie w końcu otworzyli oczy?
ZOBACZ TAKŻE: Wardęga opublikował niepokojącą rozmowę z Boxdelem. Współwłaściciel FAME MMA mu groził?
Zakładając, że wszystko co zaprezentował Wardęga jest prawdą, to ciężko się nie zgodzić z opinią Tomasza Oświecińskiego. Przypomnę, że jest to jedna z nielicznych osób, która zrezygnowała z udziału na gali na wskutek szerzenia patologii w organizacji FAME. Drugą z nich jest Piotr Szeliga, który podjął taką samą decyzję w wyniku wspomnianego materiału Wardęgi.