Miły Pan po zwycięstwie na FAME MMA 11: Nie realizowałem planu, pojedynek jak spod remizy! [WIDEO]
Na gali FAME MMA 11 doszło do pojedynku gwiazd muzyki, w którym Miły Pan pokonał Smolastego przez TKO w 1 rundzie. Głównym faktorem porażki Smolińskiego była kontuzja kolana, której doznał podczas wymiany.
Walka pomiędzy Norbertem „Smolastym” Smolińskim, a Piotrem „Miłym Panem” Kołaczyńskim miała potrwać nieco dłużej, jednak wskutek kontuzji Norberta pojedynek został przerwany w 1 rundzie. Zawodnicy od początku z impetem ruszyli na siebie, ale niedużo czasu było potrzebne, aby to starcie zakończyło się przed czasem. „Smolasty” doznał kontuzji kolana, która wykluczyła go z dalszej rywalizacji.
„Pojedynek jak spod remizy, ale trudno”
Wywiadu po walce dla naszej redakcji udzielił Miły Pan. Zwycięzca sobotniej walki zapytany był przez Adama Lewickiego o pierwsze odczucia po samym pojedynku.
Jakoś to wszystko odbyło się na luzie. Fajne przeżycie, dziwna akcja. Jestem obyty z kamerami, dużą liczbą ludzi także nie było stresu z tym związanego.
Nie realizowałem w ogóle planu. Pojedynek jak spod remizy, ale trudno. Najważniejsze, że moja zwycięska dłoń w górze.
Miły Pan podzielił się również jaki miał być gameplan na to starcie.
Plan był taki, żeby chodzić w prawo, uciekać przed jego lewym prostym i bić lewym hakiem – z racji tego, że jestem mańkutem.
Na koniec gwiazda muzyki odpowiedziała na pytanie o przyszłość związana ze sportem.
Łączymy wszystko. Będzie łączyć sport z muzyką. Nie mam planów na ten moment, jeśli chodzi o sport, ale zobaczymy.
Cały wywiad dostępny poniżej:
Zobacz także:
Amadeusz „Ferrari” Roślik odniósł wczoraj bardzo ważne zwycięstwo podczas FAME MMA 11, gdzie pokonał Filipa „Filipka” Marcinka. Niedługo po gali, rozpoczęły się już spekulacje na temat następnej walki Roślika. Chętny do stoczenia pojedynku jest Alan Kwieciński.
Zwycięstwo Amadeusza Roślika nad Filipkiem to jedno z najgorętszych tematów wczorajszej gali FAME MMA 11. Walka „Ferrariego” miała bowiem dodatkowy smaczek w postaci zakładu pomiędzy Amadeuszem, a Boxdelem. Na szali znalazło się dodatkowe 100 tysięcy złotych!
Walka Maksyma Ziółkowskiego z Filipem Zabielskim finalnie zakończyła się remisem. Nieusatysfakcjonowany wynikiem może być jednak Filip, który miał pod kontrolą dwie pierwsze rundy. Nielegalny faul był głównym faktorem, który zadecydował o wyniku remisowym.