MMA PLNajnowszeBoksMike Tyson vs Roy Jones Junior. Legendy zapowiadają wojnę. Tylko nokaut wskaże zwycięzcę

Mike Tyson vs Roy Jones Junior. Legendy zapowiadają wojnę. Tylko nokaut wskaże zwycięzcę

Legendy boksu wracają do ringu! 12 września w Los Angeles w pokazowym starciu pięściarskim zmierzą się byli mistrzowie świata – Mike Tyson (50-6, 2 NC, 44 KO) i Roy Jones Junior (66-9, 47 KO). Czy starcie weteranów ma sens? Czy w tej walce można spodziewać się sportowych emocji?

Mike Tyson vs Roy Jones
Foto: The Philadelphia Inquirer

Boks jak uzależnienie. Musieli wrócić do ringu

Mike Tyson swoją zawodową karierę rozpoczął w marcu 1985 roku. Bił się, z kilkoma przerwami, aż do 2005. Z ringiem żegnał się w kiepskim stylu, po porażkach z Dannym Williamsem i Kevinem McBride’em. W tych pojedynkach „Żelazny Mike” był już tylko cieniem samego siebie.

Zapewne ani na początku kariery, ani pod jej koniec, Tyson nie spodziewał się, że ponownie do ringu wyjdzie piętnaście lat później, w roku 2020. Rzadko dochodzi przecież do sytuacji, że w starciu, choćby pokazowym, występuje 54-latek.

51-letni Roy Jones Junior walczyć w boksie zawodowym zaczął cztery lata później, to znaczy w 1989. Z rywalami mierzył się jednak o wiele dłużej niż Tyson, bo aż do 2018. Amerykanin w ostatnich latach swojej kariery zaczął jednak rozmieniać się na drobne. W 2012 wystąpił nawet w Polsce, gdzie, po wyrównanym starciu, z trudem pokonał ściągniętego w ostatniej chwili Pawłem Głażewskim. Jego pierwotnego konkurenta, Dawida Kosteckiego, aresztowano tuż przed galą.

Karierę Jones zakończył jako mistrz świata wagi junior ciężkiej mało znaczących federacji World Boxing Foundation i World Boxing Union. Co jednak istotne, w ostatnich starciach zwyciężał. Chociaż w nie najlepszym stylu, z rywalami przeciętnej klasy, to jednak nie stał się dostarczycielem zwycięstw dla młodych pięściarzy, tak jak wielu jego innych kolegów po fachu.

Obu zawodników i ich sukcesów przedstawiać nie trzeba, ale warto przypomnieć o bilansie ich konfrontacji. Mike Tyson w ringu stoczył 58 walk, z czego 50 zwyciężył. Dwie, w tym jedną przeciwko Andrzejowi Gołocie, uznano za nieodbyte. Z kolei Roy Jones Junior bił się 75-krotnie. 66 razy wychodził z ringu z tarczą.

Obaj pięściarze byli mistrzami świata. „Bestia” królował w wadze ciężkiej, natomiast „RJJ” zdobywał tytuły w kategorii średniej, super średniej, półciężkiej i ciężkiej.

https://www.instagram.com/p/CC_rMMxF7YN

O tym powrocie mówiło się od dawna. Tysona korciło, żeby zawalczyć

O powrocie do ringu „Żelaznego Mike’a” głośno zrobiło się na przełomie kwietnia i maja. Wtedy Tyson przyznał, że chce wystąpić w walce charytatywnej. Słowa ma dotrzymać. Mówi się, że jego gaża za pojedynek z Jonesem ma zostać przekazana na rzecz organizacji pomagającym osobom uzależnionym od narkotyków.

Chętnych do walki z Tysonem było wielu. Wśród potencjalnych przeciwników wymieniało się Shannona Briggsa, Evandera Holyfielda, Tysona Fury’ego, Aleksandra Jemielianienkę, Siergieja Charitionowa, Wanderleia Silvę, a nawet Boba Sappa. Były propozycje mniej i bardziej realne. „Bestia” nie zgodził się jednak ani na występ podczas gali MMA w Białorusi, ani na walkę na gołe pięści podczas gali Bare Knuckle Fighting Championship.

Pojedynek na BKFC mógł się Tysonowi jednak bardzo opłacić. Szef organizacji, David Feldman, składał gwieździe lukratywne oferty. Spekuluje się, że za występ w walce bez rękawic weteran miałby zgarnąć ok. 20 milionów dolarów. Przynajmniej na tę chwilę, Tyson propozycji od BKFC nie przyjął.

Niesamowita forma Tysona. Odbił się od dna

Śmiałkowie chętni do walki z 54-latkiem zapewne wierzyli, że pojedynek z nim będzie łatwy, szybki i całkiem przyjemny. Były mistrz świata zapowiada jednak, że jest w dobrej formie.

W mediach społecznościowych legendarny pięściarz zaczął chwalić się swoją sylwetką. Z pewnością bliżej mu do budowy gladiatora niż poczciwego emeryta.

To budzi podziw. Przecież jeszcze kilka lat temu Tyson był otyły, miał poważne problemy z sercem. Jak sam przyznał, zdrowie zniszczyły mu narkotyki, a zwłaszcza kokaina. Od tamtej pory gwiazdor schudł jednak 45 kilogramów i dziś jest zupełnie innym człowiekiem!

Nic nie dzieje się jednak bez przyczyny. Aby osiągnąć taki efekt, Tyson musiał włożyć w to mnóstwo pracy.

Dzień zaczynam od boksowania, po 25-30 minut. Jestem w coraz lepszej kondycji. Dwie godziny poświęcam na trening aerobowy, w którym po godzinie jeżdżę na rowerze i biegam. Następnie wykonuję ćwiczenia z masą własnego ciała, po 300, 250 powtórzeń.

Mike Tyson o swojej przemianie (kwiecień 2020)

Tylko nokaut wskaże zwycięzcę

Pojedynek Tysona z Jonesem odbędzie się na zasadach niemal identycznych, co w boksie zawodowym. Walka będzie miała jednak charakter starcia pokazowego i nie będzie wliczana do profesjonalnych rekordów obu zawodników.

W podobnym starciu z ringiem żegnał się Andrzej Gołota, który w 2014 roku w Częstochowie zmierzył się w walce pokazowej z Danellem Nicholsonem.

Potyczka Mike’a Tysona i Roya Jonesa Juniora zakontraktowana została na osiem rund po trzy minuty. Ustalono, że wojownicy bić się będą w 12-uncjowych rękawicach, a nie w 10-uncjowych, jak to zazwyczaj ma miejsce w starciach pięściarskich.

Interesujące jest to, że podczas konfrontacji nie będą obecni sędziowie punktowi. Należy zatem przyjąć, że jeżeli obaj pięściarze dotrwają do ostatniego gongu, to ogłoszony zostanie remis. Tylko w przypadku nokautu lub przerwania z innych względów wskazany zostanie zwycięzca pojedynku.

Wydaje się, że walka pokazowa oznacza pewną taryfę ulgową u obu pięściarzy i konfrontacja nie będzie wojną na śmierć i życie. Należy jednak pamiętać, że Tyson bywa nieprzewidywalny. W 2006 roku stoczył już walkę pokazową. Wtedy zmierzył się z Coreyem Sandersem, byłym rywalem Andrzeja Gołoty. W założeniu miała być to tylko towarzyska walka, ale „Bestię” poniosło. Uderzenie było tak mocne, że Tyson musiał ratować konkurenta przed padnięciem na deski.

W ringu nie będzie taryfy ulgowej

Chociaż byli pięściarze bić się będą w walce pokazowej, to obaj zapowiadają, że w ringu dadzą z siebie wszystko.

Obaj jesteśmy uznanymi i doświadczonymi zawodnikami, więc wiemy, jak o siebie zadbać. Nie martwcie się o nas, wszystko będzie dobrze. Wyjdę do ringu przygotowany na sto procent. Jestem rozpędzony i nie wiem, jak Roy sobie z tym poradzi. Zadbałem o swoje ciało i umysł lepiej niż większość zawodników po przejściu na emeryturę. Będziemy w ringu przede wszystkim po to, żeby pokazać nasze bokserskie umiejętności.

Mike Tyson o walce z Royem Jonesem Juniorem (lipiec 2020, boxingscene.com)

Pewny sportowego charakteru konfrontacji jest również Roy Jones Junior.

Miałem różne oferty. Mogłem walczyć na gołe pięści albo w Arabii Saudyjskiej. Odmawiałem. Ale kiedy Mike Tyson zaprasza cię do walki, nie mogłem się nie zgodzić. Nie chciałem już walczyć, ale była jedna osoba, z którą bym to zrobił. Nie wracałbym z emerytury i nie marnowałbym czasu z nikim innym, ponieważ nie muszę już nic nikomu udowadniać. On wyjdzie do ringu, aby mnie zniszczyć. Ja też tam idę zabić lub umrzeć. Fani dostaną to, za co zapłacą

Roy Jones Junior o walce z Mikiem Tysonem (lipiec 2020, boxingscene.com)

Na temat starcia swoją opinię wyraziło grono ekspertów, w tym również były mistrz świata, Dariusz Michalczewski. O starciu „Tigera” z „RJJ” mówiło się przez lata, jednak do upragnionej batalii nigdy nie doszło.

Jestem pełen podziwu dla tych facetów. Tym bardziej, że Mike Tyson nie boksował 15 lat. Roy Jones Jr. w ostatnich walkach dostał kilka ciężkich nokautów. Jestem mimo wszystko pod wrażeniem, że staną znów w ringu i jeszcze przez osiem rund. To bardzo odważna sprawa. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że ta walka jest możliwa z powodu kryzysu w boksie zawodowym i amatorskim. Ale to zrobi dużą reklamę dla tego sportu. Nie będą się bawić, ja sobie tego nie wyobrażam.

Dariusz Michalczewski o walce Tyson vs Jones (lipiec 2020, TVP Sport)

Roy Jones Junior faworytem walki

Pomimo że wrześniowa walka ma charakter pokazowy i zwycięzcę wyłonić może jedynie nokaut, analitycy bukmacherscy i tak przygotowali kursy na pojedynek.

Ich zdaniem bliżej zwycięstwa jest Roy Jones Junior, na którego przelicznik oscyluje w granicach 1.7. Za triumf Mike’a Tysona zapłacą natomiast po kursie wynoszącym około 2.1.

Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się już 12 września.

Zobacz także:

Rekordowy nokaut w kobiecym boksie. Jak to wyglądało?

Seniesa Estrada potrzebowała zaledwie 7 sekund, aby znokautować rywalkę.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis