Mike Tyson pozytywnie o Wilderze: Nie wiem, czy bym go pokonał
Z racji długiej historii bokserskich tradycji wielu zastanawia się, czy dawni mistrzowie poradziliby sobie z dzisiejszymi czołowymi zawodnikami świata. Stonowaną opinię na temat swojej hipotetycznej walki z Deontayem Wilderem wyraził Mike Tyson.
Tyson to niewątpliwie jedna z największych legend królewskiej bokserskiej kategorii wagowej. Możliwe, iż gdyby rzetelniej podchodził on do swej pracy, byłby zapamiętany jako najwybitniejszy bokser wszechczasów. Oprócz mobilności i dynamiki boks „Bestii” cechowały bardzo mocne ciosy.
Mimo tego spokojny o swój pojedynek z legendą pięściarstwa jest Wilder. Obecny czempion WBC stwierdził jakiś czas temu, że pokonałby obecnego 53-latka, gdyby ten był w swej najlepszej formie. Innego zdania na ten temat jest z kolei inny wielki bokser wagi ciężkiej – Lennox Lewis. Według niego „The Bronze Bomber” nierzetelnie dokonał oceny swoich umiejętności.
Łatwo tak gadać, dopóki nie dojdzie do walki. Lubię Wildera, lecz on nigdy nie walczył z kimś tak niebezpiecznym, jak Tyson, z kimś, kto naprawdę chce łamać żebra każdym ciosem. Nie widzę zwycięstwa Wildera.
– powiedział Lewis.
Do tematu odniósł się również sam „Żelazny Mike”. Słowa byłego mistrza mogą zaskakiwać, gdyż o potencjalnej walce z Wilderem wypowiedział się on w stonowany sposób. Tyson dodał także, iż rozumie, czemu służyć mają „przechwałki” aktualnego czempiona federacji WBC.
Nie wiem, czy pokonałbym Wildera. Uwielbiam to, że on tak myśli, bo ja myślałbym na jego miejscu to samo. On powinien tak myśleć, jest mistrzem świata wagi ciężkiej, a to coś wyjątkowo specjalnego.