Mike Perry „Królem Przemocy”! Wygrał z Alvarezem na gołe pięści i wyzwał… McGregora!
Mike Perry już oficjalnie został „Królem Przemocy”! Amerykanin zdobył pas mistrzowski organizacji Bare Knuckle FC, który nosi właśnie taką nazwę!
Perry wystąpił w walce wieczoru gali BKFC 56, która minionej nocy odbyła się w Salt Lake City. Rywalem Amerykanina był jego rodak i także były zawodnik UFC – Eddie Alvarez.
Starcie tej dwójki okazało się bardzo brutalne.
- ZOBACZ TAKŻE: UFC on ESPN 52: Historyczna noc w Austin. Aż 10 zawodników nagrodzonych bonusami! [WIDEO]
Mike Perry „Królem Przemocy”!
Perry bardzo pewnie wszedł w to starcie i przez pełne dwie rundy częściej trafiał w głowę Alvareza, który z każdą kolejną minutą mocno puchł.
Po drugiej rundzie Alvarez podszedł do swojego narożnika i najprawdopodobniej narzekał na brak widzenia w oku. Bez interwencji lekarzy, narożnik poddał byłego mistrza UFC, oddając zwycięstwo Perremu.
Po zwycięstwie i zdobyciu tytułu „Króla Przemocy”, Mike Perry wystosował oficjalne bardzo poważne sportowo wyzwanie. Zawodnik, który w walkach na gołe pięści notuje rekord 4-0 chce teraz walczyć z… Conorem McGregorem!
„Pracuję nad ruchami głową podczas walki, ale ostatnie starcie poszło bardzo łatwo, dlatego chciałem teraz stoczyć prawdziwą bitwę, dlatego pozwoliłem mu zadać kilka ciosów. Ale teraz można już powiedzieć głośno, kto posiadł sporty walki? „Platynowy” Mike Perry został Królem Przemocy!
Kto następny? Conor McGregor! To byłoby świetne zestawienie! Właśnie pokonałem kogoś, z kim on walczył o tytuł mistrza świata. Kto jest zatem większy od Conora? Oprócz mnie nie ma kogoś takiego!”