Michael Bisping: Conor McGregor się poddał

Powrót do UFC po blisko dwuletniej przerwie okazał się dla Conora McGregora (21-4) nieudany. Irlandzki wojownik podczas gali UFC 229 przegrał z Khabibem Nurmagomedovem (27-0) po duszeniu zza pleców w czwartej rundzie. Michael Bisping (30-9), zawodnik wagi średniej, wcale nie jest jednak przekonany, że „The Notorious” zmuszony był w tej sytuacji do odklepania.

Conor McGregor liczył na odzyskanie mistrzowskiego pasa w wadze lekkiej, ale rzeczywistość okazała się dla niego brutalna. Khabib Nurmagomedov był zawodnikiem lepszym i zwyciężył w pełni zasłużenie.

Swoją opinię na temat pojedynku wyraził między innymi Michael Bisping. Były mistrz UFC w wadze średniej stwierdził, że duszenie wykonane przez Khabiba w czwartej rundzie wcale nie było idealne technicznie i McGregor nie musiał w tej sytuacji odklepywać. Swoje zrobiło jednak zmęczenie.

Conor po prostu się poddał, bo to duszenie nie było nawet zapięte pod podbródkiem. Nie było na szyi. Ale wiecie, nam łatwo siedzieć tutaj i mówić, że się poddał. Gdy jesteś zmęczony i w dodatku dostajesz przez cztery rundy, myślisz inaczej. Nie zapominajmy, że w drugiej rundzie Khabib mocno Conora poobijał. Gdy jesteś w czwartej rundzie, duszenie nie musi być perfekcyjne, nie musi być wykonane idealnie technicznie.

Eksperci również spierają się co do tego, jak powinno się zakwalifikować duszenie kończące walkę Khabib vs. McGregor. Nie zmienia to jednak faktu, że Rosjanin zwyciężył przed czasem i utrzymał mistrzowski pas w wadze lekkiej. „The Notorious” żąda natomiast natychmiastowego rewanżu.

Michaela Bispinga po raz ostatni w oktagonie widzieliśmy w listopadzie 2017 roku, gdy przegrał przez nokaut z Kelvinem Gastelumem. Wcześniej pokonał go Georges St. Pierre.