Mateusz Gamrot spróbuje przełamać fatalną serię Polaków w UFC. Na zwycięstwo w oktagonie czekamy od kwietnia!
Już w najbliższy weekend Mateusz Gamrot (24-2, 1 N/C) zmierzy się z Danem Hookerem (23-11) na gali UFC 305 w Perth. „Gamer” spróbuje przełamać fatalną serię Polaków w największej organizacji MMA na świecie.
Jak zauważył na portalu X użytkownik marko (@Marek_ws23), ostatnim polski zawodnikiem, którego rękę podniesiono w oktagonie był Łukasz Brzeski. „The Bull” 6 kwietnia okazał się lepszy na pełnym dystansie od niepokonanego do tamtej pory Valtera Walkera.
Potem było już tylko gorzej i sytuacja trwa do dziś. Reprezentanci Polski przegrali osiem kolejnych walk w UFC.
Fatalna seria Polaków w UFC
Pod koniec kwietnia Michał Figlak mierzył się z Austinem Hubbardem. Walka była wyrównana, ale ostatecznie minimalnie lepszy okazał się Amerykanin. Figlak trafił do UFC jako zawodnik niepokonany, ale potem przegrał już dwie walki.
W trakcie długiego weekendu majowego emocjonowaliśmy się kolejną walką Karoliny Kowalkiewicz, która mogła się pochwalić najdłuższą w swojej karierze serią zwycięstw w UFC – aż czterema. Na gali UFC 301 w Rio de Janeiro została jednak rozbita i zdominowana przez 16 lat młodszą reprezentantkę gospodarzy Iasmin Lucindo.
Ogromnym zawodem była z pewnością porażka Mateusza Rębeckiego, który był bardzo dużym faworytem w starciu z Diego Ferreira na jednej z majowych gal. „Rebeasti” przystępował do tego pojedynku z niesamowitą serią 16 zwycięstw, z czego trzy ostatnie miały już miejsce w UFC. Brazylijczyk kompletnie rozbił Polaka i pojedynek zatrzymano na zaledwie 9 sekund przed upływem regulaminowych 15 minut pojedynku.
Michał Oleksiejczuk w tym roku przyjmuje trudne walki, w których jest underdogiem. Jeszcze przed opisywaną czarną serią Polaków przegrał z Michelem Pereirą. Na początku czerwca z kolei w niespełna 100 sekund poddał go zaś Kevin Holland.
Autor ostatniego polskiego zwycięstwa w UFC kilka miesięcy później znowu musiał przełknąć gorycz porażki. Brzeski pod koniec lipca już w pierwszej rundzie został znokautowany przez Micka Parkina.
Na tej samej gali walczył również Marcin Prachnio. Mimo, że miał dobre momenty, to ostatecznie w trzeciej rundzie został poddany przez Modestasa Bukauskasa.
Oleksiejczuk niezrażony kolejnymi porażkami przyjął wyzwanie jakim niewątpliwie jest starcie z niepokonanym Sharą Magomedovem. Choć „Husarz” ostatecznie musiał uznać wyższość Dagestańczyka to na osłodę dostał 50 tysięcy dolarów, gdyż pojedynek ten uznano Walką Wieczoru niedawnej gali w Abu Zabi.
No i na koniec walka z ostatniego weekendu. Marcin Tybura przegrał przez balachę już w pierwszej rundzie w starciu z Sergeyem Spivakiem. Porażka „Tybura” jest o tyle bolesna, że cztery lata wcześniej dość pewnie pokonał Mołdawianina.
Nadzieja w „Gamerze”!
Już w nocy z soboty na niedzielę tę fatalną passę postara się przerwać Mateusz Gamrot. Były podwójny mistrz KSW może obecnie pochwalić się serią trzech zwycięstw. Jego najbliższy rywal Dan Hooker jest jednak ostatnio również w dobrej formie. Z racji tego, że Polak jest zdecydowanie wyżej sklasyfikowany w rankingu (Gamrot piąty, Hooker jedenasty – przyp. red.) ewentualne zwycięstwo pozwoli mu jedynie co najwyżej zachować swoją pozycję. Dobrze byłoby też, gdyby dokonał tego w miarę efektownie. Porażka z kolei znacznie oddaliłaby go od walk o najwyższe cele.
Wierzymy, że Gamrot odniesie kolejne zwycięstwo i przełamie niekorzystną serię jego rodaków w UFC. Walki „Gamera’ należy się spodziewać ok. godz. 5 rano w niedzielę. Transmisja na antenie Polsat Sport 1.