Mateusz Borek podsumowuje galę Gromda Fight Club: Trzeba porozmawiać z sędzią…
Mateusz Borek podsumowuje galę Gromda Fight Club. Jeden z twórców nowego formatu na polskim rynku sportów walki wypowiedział się na świeżo po pierwszej edycji walk na gołe pięści.
Gromda Fight Club odbyła się wczoraj. Impreza przykuła do telewizorów sporo kibiców. Mimo tego, że była to premierowa impreza, organizacja Gromda zyskała już wielu fanów. Cykl gal na pewno będzie kontynuowany.
Mateusz Borek podsumowuje galę Gromda Fight Club
Mateusz Borek na oficjalnym kanale organizacji Gromda podsumował na gorąco pierwszą edycję imprezy. Zwrócił uwagę na rzekome błędy sędziego ringowego. Zdaniem właściciela Gromdy, sędzia popełnił błędy w dwóch walkach: Krystiana “Tysona” Kuźmy z Łukaszem “Brodaczem” Załuską oraz Tomasza “Zadymy” Gromadzkiego z Wiktorem “Wicio” Szatkowskim:
„Tempo, scenariusz, temperatura formatu była w porządku. To zawsze jest pomysł tego, który to tworzy. To nie zawsze musi się wszystkim podobać. Według mnie na pewno trzeba się zastanowić i porozmawiać z sędzią. Bo sędzia moim zdaniem raz się bardzo spóźnił. Bo wisiał praktycznie nieprzytomny „Brodacz” i można było uniknąć tego niepotrzebnego ostatniego ciosy. Wiem, że to jest ułamek sekundy, to też kwestia ustawienia się, czytania walki. On też był w tej sytuacji za daleko. Druga sprawa poddanie Wicia. Wydaje mi się, że tutaj arbiter musi wiedzieć, że pozwolił na cios nieprawidłowy. Wiadomo, że w takiej sytuacji odjęcie punktu nie ma sensu, bo to nie jest boks i nie ma tutaj punktacji, natomiast wydaje mi się, że Wicio nie był na tyle naruszony, żeby nie pozwolić mu dokończyć walki. Inna sprawa, że w tej piątej rundzie rozwinął się Gromadzki i i tak najprawdopodobniej wygrałby tę walkę przed czasem.”
Całe podsumowanie pierwszej edycji Gromda Fight Club okiem Mateusza Borka do sprawdzenia poniżej:
Zobacz także:
Co prawda pierwsza historyczna gala Gromda Fight Club już za nami, to ciągle nie milkną echa brutalnego nokautu w półfinale turnieju. Mowa o pojedynku “Tysona” z “Brodaczem”.