Masternak o ciężkich chwilach: Dwa lata nie zarabiałem! Mimo wszystko ciągle trenowałem i wierzyłem!
Mateusz Masternak (47-5, 31 KO) niewątpliwie jest przykładem dla młodzieży i nie tylko! Polak od zawsze mówi o ciężkiej pracy i poświęceniu, które pojawiło się w jego zawodowej karierze. ”Master” już w najbliższą niedzielę zawalczy o mistrzostwo świata. Walka naszego reprezentanta będzie transmitowana na żywo w TVP Sport.
Walka odbędzie się w Anglii, a dokładnie w Bournemouth. Polak stanie przed szansą zdobycia tytułu WBO wagi junior ciężkiej. Przeciwnikiem ”Mastera” będzie zawodnik publiczności i aktualny champion – Chrisem Billamem-Smithem (18-1, 12 KO).
Przy tym starciu jest ogromny szacunek. Mistrz ma świadomość, że walka z Polakiem będzie jego największym wyzwanie w dotychczasowej karierze.
Styl robi walkę, obaj walczymy w sposób ciekawy dla kibiców i wspólnie możemy dać jedną z najlepszych potyczek, jakie widziała dywizja cruiser. Jesteśmy podobni do siebie, dobrze łączymy ciosy w kombinacje i cechuje nas twardy boks. Potrafimy mocno uderzyć, ale i przyjąć mocny cios. Masternak boksuje na wysokim poziomie od lat i potrafi to robić w różnoraki sposób. Ten gość ma przecież dużo więcej nokautów w swoim rekordzie niż ja walk ogółem. Wiem doskonale, że to dla mnie trudna i niebezpieczna walka, ale jestem przecież mistrzem świata i tylko takie powinienem toczyć. Muszę wyjść do ringu z pewnością siebie i wiarą w zwycięstwo, co zresztą zawsze robię. To będzie dla mnie najpoważniejszy test w karierze
Masternak: Teraz przychodzi czas spełnienia!
To już w niedzielę! Mateusz Masternak (47-5, 31 KO) stanie przed szansą mistrzowską w kategorii junior ciężkiej.
”Master” w rozmowie z Sportowymi Faktami zapewnił, że w jego karierze nie brakowało też ciężkich momentów. Polak przez dwa lata nie walczył zawodowo i nie zarabiał pieniędzy. Masternak nie zamierzał się poddać i porzucić marzeń.
Tyle człowiek czekał, że… nie mógł się doczekać! Nie ukrywam więc, że emocje są duże. Od dłuższego czasu uważam, że ten pojedynek po prostu mi się należy. Bo o światowe tytuły boksowali przecież pięściarze, którzy osiągnęli mniej ode mnie, mieli słabsze bilanse walk. A w moim przypadku ta szansa jakoś zawsze przechodziła bokiem (…) Głęboko wierzę, że zdobędę ten pas. I nie byłoby mnie tutaj, gdybym w to nie wierzył, gdybym w którymkolwiek momencie zwątpił. Bo drogę miałem naprawdę bardzo długą, ciernistą, wyboistą. Było też tak, że przez dwa lata nie boksowałem zawodowo, nie zarabiałem. A mimo wszystko ciągle trenowałem i wierzyłem, że sukces nadejdzie. Teraz przychodzi czas spełnienia.
Zapraszamy również do specjalnego materiału z Masternakiem, który po prostu warto zobaczyć: