Martin Lewandowski o Parnasse: Nie będziemy chcieli go wypuścić do UFC!
Martin Lewandowski był gościem Artura Mazura w programie ”Klatka po klatce”. Nie zabrakło oczywiście pytań o gwiazdę KSW – Salahdine Parnasse (18-1), który ma za sobą kolejny kapitalny występ. Jeden z właścicieli KSW zapewnia, że nie będą oni chcieli puścić reprezentanta Francji do organizacji KSW.
Parnasse w tym roku miał wystąpić na hitowej gali XTB KSW Colosseum 2, gdzie doszłoby do hitowego starcia z Marianem Ziółkowskim. ”Golden Boy” kompletnie nieszczęśliwie doznał kontuzji na rozgrzewce i walka została odwołana w ostatniej chwili.
Salahdine ostatecznie wystąpił w main evencie na ostatniej gali KSW 85 w Nowym Sączu, gdzie obronił pas wagi piórkowej. Francuz w czwartej odsłonie zastopował przed czasem Roberta Ruchałę. Dla lokalnego zawodnika była to pierwsza zawodowa przegrana. Parnasse po raz kolejny udowodnił swój ogromny potencjał i zaprezentował kapitalne umiejętności.
Lewandowski zapewnia!
Martin Lewandowski w programie ”Klatka po klatce” dał do zrozumienia jak ważnym zawodnikiem jest dla nich Salahdine Parnasse. Lewandowski zapewnił, że zrobią co mogą, aby Francuz został w polskiej organizacji.
Nie będziemy chcieli wypuścić Parnasse do UFC. To jest jedyna federacja, która w jakimś stopniu nam zagraża odbierając nam zawodników. Nie będę się rozwlekał specjalnie. Musieliśmy się rozstać nie jest to dla nas turbo problem, bo zawsze są nowi, świeża krew. Żyjemy z tym od lat. To nie jest coś, co wstrząsa naszymi fundamentami i nie wiem co mamy dalej zrobić. Mamy jeszcze kontrakt zobowiązujący, ale zbliża się ku końcowi. Będziemy negocjować. Póki papier nie jest podpisany i strony się tak definitywnie nie zobowiążą na kolejne kilka lat, to wszystko może się wydarzyć.
Cała rozmowa poniżej:
Kto będzie następnym przeciwnikiem Francuza? Niewykluczone, że Parnasse zmierzy się z Valeriu Mirceą (29-8-1), który może pochwalić się passą trzech zwycięstw z rzędu. Mołdawianin w ostatniej walce udanie się zrewanżował Romanowski Szymańskiemu. Walka dostarczyła mnóstwo emocji! Mircea po całym dystansie wygrał niejednogłośną decyzją sędziów. Valeriu wcześniej znokautował Borysa Mańkowskiego oraz Gracjana Szadzińskiego.