MMA PLNajnowszeKSWMartin Lewandowski o karach dla Gamrota i Parke’a oraz zachowaniu Bilmana: Dla mnie to słaby sposób wyrażenia swoich emocji

Martin Lewandowski o karach dla Gamrota i Parke’a oraz zachowaniu Bilmana: Dla mnie to słaby sposób wyrażenia swoich emocji

Martin Lewandowski na łamach polskatimes.pl skomentował wczorajsze stanowisko organizacji w sprawie wydarzeń po walce Mateusza Gamrota (13-0, 1 N/C) z Normanem Parke (23-6-1, 1 N/C) na KSW 40. Współwłaściciel Konfrontacji Sztuk Walki wyznał, że wina leży po obu stronach.

Foto: facebook.com/konfrontacja

„To była bardzo skomplikowana decyzja. Nie chcieliśmy, by ktokolwiek mógł się czuć nią pokrzywdzony. Z drugiej strony zależało nam na tym, by fani i media widzieli, że nikogo nie faworyzujemy. „Gamer” jest Polakiem i naszym mistrzem, ale kara musiała być sprawiedliwa dla obu stron. Zdajemy sobie sprawę, w jakim sporcie działamy i jak wielkie emocje towarzyszyły całej sytuacji. Sprawa ma wiele wątków, konflikt Mateusza i Normana trwał od dawna. Parke po walce miał też pretensje do Borysa. Naszym zadaniem było odcięcie się od wielu zewnętrznych emocji, oceniania, kto miał rację, a kto nie. Obaj są współwinni i obaj mogą bronić się, że wina leży po drugiej stronie. My zebraliśmy suche fakty i podjęliśmy najbardziej sprawiedliwą decyzję, jaką mogliśmy podjąć.”

Lewandowski odniósł się również do kary dla Marcina Bilmana, który przez 9 miesięcy będzie objęty zakazem uczestnictwa w galach KSW w roli narożnika.

„Rozumiem ludzki aspekt tej sprawy. Jeden kolega został popchnięty, drugi instynktownie na to zareagował. Ale zadaniem zawodnika jest dobór sekundantów, którzy trzymają nerwy na wodzy. To osoby w narożniku mają powstrzymywać fightera od impulsywnych reakcji, a nie na odwrót. Od 14 lat pokazujemy, że MMA to nie uliczne bójki bez zasad. I nadal chcemy to robić, będziemy piętnować takie zachowania.

Bilman może faktycznie podkręcił trochę gawiedzi tym uderzeniem. Ale, po pierwsze, uderzył zawodnika. Po drugie, zrobił to z zaskoczenia. To żadna chluba. Nawet w walce ulicznej za takie zachowanie trudno bić komuś brawo. A tym bardziej po walce, na oczach tysięcy ludzi w hali i przed telewizorami. Dla mnie to słaby sposób wyrażenia swoich emocji. Jako sekundant Bilman powinien wiedzieć, co mu wolno, a czego nie. Rozumiem duże emocje i nie mam większych pretensji do niego, ani do „Gamera”. Ale jako sportowa organizacja promująca dyscyplinę musieliśmy usiąść do sprawy na spokojnie i wyciągnąć konsekwencje za takie zachowanie. Może to fajny środowiskowy gag i materiał na gif-y, ale u nas za takie sytuacje będą kary. Mamy bardzo profesjonalnych zawodników, a ludzie w narożnikach niestety często są zupełnie z przypadku. To bardzo odpowiedzialna funkcja. Mam nadzieję, że sytuacja z Dublina skłoni niektórych do refleksji na ten temat.”

Całą rozmowę Martina Lewandowskiego z Tomaszem Dębkiem znajdziecie pod tym linkiem.

Czy Waszym zdaniem decyzja KSW była właściwa?

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis