Marlon Moares niejednogłośnie pokonuje Johna Dodsona i wyzywa Jimmiego Rivierę
Marlon Moraes (19-5-1) po dobrym pojedynku pokonuje Johna Dodsona (19-9) po niejednogłośnej decyzji sędziowskiej.
Pierwsza runda należała zdecydowanie do Moraesa. Korzystając z przewagi zasięgu doskonale dystansował rywala swoimi kopnięciami. Jedno z takich kopnięć trafiło w krocze rywala. Pod koniec rundy Moraes po raz kolejny dopuścił się faulu , gdy jego palec trafił w oko rywala.
W drugiej Brazylijczyk również okopywał rywala, dokładając od czasu do czasu kombinacje bokserskie. Dodson starał się skracać dystans. Udało mu się również dwukrotnie sprowadzić rywala do parteru, jednak Moraes na każde z takich obaleń reagował próbą skrętówki i walka szybko wracała do stójki.
Trzecia runda była dość wyrównana i mogla być przyznana każdemu z zawodników.
Opinia sędziów była bardzo rozbieżna. Ostatecznie Marlon Moraes wygrał pojedynek niejednogłośną decyzją sędziów (30-27, 27-30, 20-27).
W wywiadzie po walce Moraes rzucił wyzywanie Jimmiemu Rivierze (21-1) , który pozostaje bez rywala na galę UFC 219.