Mark Hunt odrzucił walkę z Juniorem Dos Santosem na UFC 206
Mark Hunt (12-11-1) przegrał swoją ostatnią walkę z Brockiem Lesnarem (6-3) na gali UFC 200 przez jednogłośną decyzję sędziów. Jednak po niej okazało się, że w organizmie Lesnara wykryto klomifen, bloker estrogenu, a zawodnika zawieszono. Cała sytuacja wywołała wściekłość Hunta, który poszedł na otwartą wojnę z organizacją UFC, żądając połowy z 2,5 miliona dolarów zarobionych przez swojego przeciwnika.
Co więcej, chce, aby w jego kontrakcie znalazł się zapis gwarantujący prowizję z wypłat swoich przyszłych przeciwników jeśli ci zostaną złapani na dopingu. Niedawno zatrudnił prawniczkę, Christinę Denning, która będzie go reprezentować w rozmowach z organizacją. Prawniczka zapewniła że Hunta dalej interesują występy w oktagonie, ale ten nie akceptował walki z Juniorem Dos Santosem (18-4) podczas gali UFC 206, która odbędzie się 10 grudnia w Toronto. Wyjaśniła powód tej decyzji:
„Mark nie akceptował walki podczas nadchodzącej gali UFC 206 przeciwko Juniorowi Dos Santosowi, ponieważ UFC nie zgodziło się na warunki, które zaproponowaliśmy.”
Zapewniła również, że taka decyzja nie ucięła wszelkich negocjacji i drzwi są ciągle otwarte:
„Ludzie z UFC nie zamknęli nam drzwi, nie powiedzieli 'Nie będziemy już z wami rozmawiać o prowizji w kontrakcie.’Czekam na telefon, aż UFC zadzwoni i przedstawi jakieś rozwiązanie. Normalnie, złożyłabym pozew. Albo mogłabym czekać na przesłuchanie Lesnara i wtedy to zrobić. Ale nie zrobimy tego, ponieważ chcemy rozwiązania i Mark chce walczyć. Po prostu chce uczciwych walk.
Walka z Juniorem Dos Santosem byłaby ich drugą. Wcześniej spotkali się na gali UFC 160, w 2013 roku. Wtedy górą był Brazylijczyk, który wygrał przez nokaut w trzeciej rundzie.