Mariusz Pudzianowski w walce wieczoru gali KSW 40 pokonuje Jaya Silvę większościową decyzją sędziów
Mariusz Pudzianowski (11-5, 1N/C) ostatecznie na gali KSW 40 zmierzył się byłym rywalem Michała Materli – Jayem Silvą (10-11-1)
Niezwykle spokojnie rozpoczęła się pierwsza minuta pojedynku, w której zawodnicy próbowali wyczuć swój dystans. Jay Silva próbował skrócic dystans do Mariusza, który spokojnie wyczekiwał swojej akcji na prawą ręke. W połowie pierwszej rundy Mariusz dopadł Jaya wpychając go w siatkę i atakując kolanem, jednak ten bez szwanku uciekł z klinczu Mariusza. Przerwa w walce po niezamierzonym faulu Pudzianowskiego, daje zawodnikom chwilę na odzyskanie energii. W pierwszej akcji po przerwie Mariusz postanowił obalić Silvę pod swoim narożnikiem, który próbował wspomóc Mariusza komendami, dzięki którym Pudzian uzyskał dosiad, z którego jednak nic nie wychodzi.
Jay Silva kopnięciem rozpoczął rundę numer dwa. Pudzian skutecznie obronił próbę zejścia do parteru ponownie zajmując dominująca pozycję w parterze, z której jednak znów nie padało zbyt wiele ciosów. Druga runda nie daje fanom zbyt wielu chwil emocji, a zawodnicy tracą cenne siły w klinczu przy siatce. Mariusz punktuje na kartach sędziów kolejnym obaleniem, jednak wciąż brakuje ciosów w parterze.
Runda trzecia rozpoczęła się mocnymi ciosami na twarz Mariusza Pudzianowskiego, który przez chwilę ma problemy z utrzymaniem rónowagi. Jay Silva nie zamierza dać odpocząć półprzytomnemu Mariuszowi, który jednak łapie Silvę i wciska go w klatkę w celach regeneracji. Jay Silva ponownie napiera potężnymi ciosami, które trafiają w szczękę Pudziana. Pudzianowski po chwili zdobywa resztki siły i poraz kolejny jest w stanie obalić Silvę. Silva zdołał jednak zdobyć plecy Pudzianowskiego i powoli lecz skutecznie atakuje Polaka. Runda trzecia to jeden wielki rollercoaster, w którym co chwile zmienia się osoba kontrolująca walkę w parterze.
Ostatni gong kończy walkę a Mariusz Pudzianowski większościową decyzją sędziów zostaje ogłoszony zwycięzcą pojedynku!