Marcos Rogerio de Lima żałuje zejścia do kategorii półciężkiej
Na ostatniej gali UFC FIGHT NIGHT 108 w Nashville Marcos Rogerio “Pezao” de Lima (15-5) skrzyżował rękawice z Ovincem Saint Preux (20-10). To była siódma profesjonalna walka MMA “Pezao” dla tej organizacji.
Już po raz drugi de Lima podjął się próby zejścia z wagi, aby wyrobić limit do kategorii półciężkiej (-93 kg/205 Ib). Jak sam przyznaje, nie była to dobra decyzja. Uważa też, że przez zbyt dużą ingerencję we własny organizm, mocno go nadwyrężył i dlatego nie zdążył się w pełni zregenerować przed wejściem do klatki w wieczór gali. Skutkowało to jego poddaniem przez duszenie już w drugiej rundzie starcia. W rozmowie dla MMAFighting.com, po walce z Saint Preux, mówił:
Ze zdrowotnego punktu widzenia, walka w tej kategorii wagowej nie jest dla mnie wskazana. Mój organizm nie regeneruje się wtedy dobrze, a przez ciosy mam popękaną całą szczękę. To, co przyjąłem, wcale nie było takie mocne, ale mój lekarz stwierdził, że mam spore niedobory potasu i wapnia, co wyjaśnia sprawę.