Marcin Najman odpowiada Salecie: Gdyby za długi w Polsce wsadzano do paki, dostałbyś dożywocie!

Tego mogliśmy się spodziewać! Marcin Najman szybko i obszernie odpowiedział na wpis Przemysława Salety. Jak zakończy się cała sytuacja? Wydaje się, że w najbliższych dniach może być gorąco.

Były mistrz Europy w boksie postanowił ponownie wypowiedzieć się o ”El Testosteronie”.

Kłopoty, kłopoty Najmana… Kilka lat temu, wraz z Marta Joanna Rawicz , wygraliśmy z Marcinem Najmanem proces o zniesławienie. Niestety skazany nie zapłacił kary Marcie i nie dokonał wpłaty na rzecz fundacji Dziecięca Fantazja (czego ja się domagałem). Przez kolejne lata byliśmy informowani przez komorników, że dług jest nie do ściągnięcia bo Najman nic na siebie nie ma. Ja odpuściłem ale na szczęście nie Marta, która złożyła zawiadomie o ukrywanie dochodów. Wygląda na to,że Marcin albo zapłaci albo odsiedzi, bo nie wierzę by swoje “walki” toczył za darmo P.S. Lista wierzycieli jest naprawdę długa, łącznie z ZUS en i Urzędem Skarbowym. Doliczając przegrane procesy i nieoddane długi, powinno się parę lat uzbierać

Marcin Najman: Masz dziesiątki komorników!

Marcin Najman w mediach społecznościowych postanowił odpowiedzieć Przemysławowi Salecie.

P. Saleta jest ostatnią osobą,która mogłaby mówić o kogoś płatnościach. Twierdzi,że „zapłacę albo odsiedzę”. Przemku,gdyby za długi w Polsce wsadzano do paki, dostałbyś dożywocie.Masz dziesiątki komorników. Pytam, jak zapłacono ci za walkę z Gołotą, Adamkiem i Polsacie obecnie?

Przemysław Saleta jest ostatnią osobą, która powinna się na temat wypowiadać. Jak zapłacono Ci za walki z Gołotą i Adamkiem? Jak płaci Ci Polsat za komentowanie? skoro masz kilkudziesięciu komorników na głowie!?

To tylko niektóre obrażające mnie artykułu jakie przed laty napisała o mnie Marta Rawicz. Szefem sportu w tej gazecie był wówczas Kostyra. Np. Saleta udzielił Rawicz wywiadu w imieniu swojej żony.Ona to napisała tylko nigdy takich słów żona Salety nie mówiła. Za to ją przeprosili

Tak przez lata obrażała mnie Marta Rawicz i Saleta. Ta „dziennikarka” obrażałam mnie, nigdy ze mną nie rozmawiając. Nie wytoczyłem im procesu, bo przeprosił mnie za to telefonicznie Kostyra. Gdy chciałem to zrobić, po tym jak pozwali mnie za jedno zdanie. Było przedawnione.

Jest też wideo: