Maciej Kawulski trzeźwo ocenił problem freak fightów: Tam pojawiła się pułapka
Współwłaściciel Federacji KSW Maciej Kawulski trzeźwo ocenił aktualny problem freak fightów, który spowodował lawinę krytyki na to środowisko, nasilającą się zresztą w ostatnich tygodniach. Kawulski rozmawiał z redaktorem Januszem Basałajem na kanale Meczyki, gdzie przedstawił swój punkt widzenia na tę egzotyczną formę rozrywki związaną ze sportami walki.
Maciej Kawulski swoją obecnością w kanale Meczyki promował m.in. jubileuszową galę XTB KSW 100: Khalidov vs Bartosiński, która odbędzie się już w sobotę 16 listopada w PreZero Arenie w Gliwicach.
Ale nie uciekł też od gorącego ostatnio tematu freak fightów.
- ZOBACZ TAKŻE: Kto faworytem na KSW 100? Khalidov czy Bartosiński? De Fries czy Stosić? Haratyk czy Wójcik?
Maciej Kawulski trzeźwo ocenił problem freak fightów: Tam pojawiła się pułapka
Jeden z właścicieli Federacji KSW twierdzi, że podstawowym problemem freak fightów zaczęło być przekraczanie kolejnych granic na konferencjach prasowych promujących gale freakowe:
„Jeżeli młodzi ludzie, którzy obrzucali się, chciałem powiedzieć elegancko błotem, ale jak powiem gównem to będę trafniejszy, nagle chcą zająć się czymś istotnym, fajnym, co sprawia, że wstają z fotela, idą na trening, przygotowują się do walki i walczą w dyscyplinie, która cieszy ludzi na całym świecie, robią to w warunkach sterylnych, bezpiecznych, gdzie ktoś dba o ich zdrowie, to na pewno lepiej niż dalej by obrzucali się tym gównem dalej. I to jest ok.
Ale w momencie, kiedy to się zrobił biznes i to biznes niemały i kiedy ktoś nie sportowca, czyli kogoś, kto zasługuje na uwagę innych swoimi umiejętnościami, bo na to czasu nie ma, tylko kogoś, kto przyciągnie przed ekrany ludzi, którzy chcą zobaczyć jego potyczkę – nie ma znaczenia czy na ringu czy na konferencji -bo się z nim utożsamiają to też nie jest nic złego. To stara zasada marketingu. My też robimy tak samo, ale na innych zasadach.
Ale tam pojawiła się pułapka. I tam pojawiło się to błędne koło, gdzie szukałeś impulsu w postaci kontrowersji na konferencjach. I to kreowało potencjał walki i te kontrowersje stawały się ważniejsze niż sama walka.”
Cała rozmowa redaktora Janusza Basałaja z Maciejem Kawulskim do sprawdzenia poniżej:
A Wy zgadzacie się ze zdaniem Macieja Kawulskiego? Dobrze zdefiniował problem freak fightów?