MMA PLNajnowszeKSWMaciej Kawulski o „Tylko Jeden”: To były pojedynki gladiatorów

Maciej Kawulski o „Tylko Jeden”: To były pojedynki gladiatorów

Maciej Kawulski o programie „Tylko Jeden” wypowiedział się w specjalnym wywiadzie przygotowanym przez stację Polsat. Współwłaściciel Federacji KSW przyznał, że przypomniały mu się pojedynku gladiatorów.

Maciej Kawulski o

Współrządzący największą polską organizacja mieszanych sztuk walki Maciej Kawulski przyznał, że program „Tylko Jeden” był dla niego sukcesem. Wszystko przez pryzmat postrzegania walk, które oglądał w klatce.

Maciej Kawulski o „Tylko Jeden”: To były pojedynki gladiatorów

W ostatnich tygodniach kibice spragnieni transmisji gal sportów walki, uważnie śledzili poczynania zawodników w programie „Tylko Jeden”. W finale pierwszej edycji reality show połączonego z MMA oglądaliśmy pojedynek Tomasza Romanowskiego z Marcinem Krakowiakiem.

Zwycięzcą „Tylko Jeden” został Tomasz Romanowski, który w finale programu drugi raz pokonał Marcina Krakowiaka. Krakowiak miejsce w finale „zawdzięcza” kontuzji Adriana Bartosińskiego, który w drugiej półfinałowej walce odniósł kontuzję. Złamanie ręki wykluczyło „Bartosa” z udziału w finałowym odcinku programu.

Romanowski wygrał cały program „Tylko Jeden” oraz otrzymał od KSW kontrakt zawodniczy wart 200 tysięcy złotych.

Co o „Tylko Jeden” myśli Maciej Kawulski? Szef KSW znajduje w programie sporo plusów:

„Ten program przypomniał to osobom takim jak ja, które przyzwyczaiły się do tego ciężkiego kawałka chleba i patrzą już dzisiaj na niego jak na dyscyplinę, a nie jak na pojedynki gladiatorów. Ale w rzeczywistości nadal tym są: pojedynkami bardzo odważnych osób, które wchodzą do klatki i walczą w najbardziej bezkompromisowej formule. Po latach, gdy stajesz się sławny, popularny i zaczynasz mieć coraz więcej do stracenia, to w trakcie walk zaczynasz być bardziej zachowawczy, więcej stawiasz na „game plan”, mniej na serce, a wśród uczestników programu „Tylko Jeden” ten etap jeszcze się nie rozpoczął.

Chcieli wykorzystać każdą minutę swojego starcia, po to, żeby pokazać siebie i jak wiele są w stanie zostawić dla tego kontraktu, sławy i fanów. To jest piękne w tym programie. To nie są ludzie, którzy elektryzują wielkim nazwiskiem i rekordem, ale potrafią ekscytować nas tym, że będąc na topowym poziomie sportowym i nie mając nic do stracenia, nie kalkulując i nie kombinując, dają często lepsze walki niż zawodowcy. Widziałem tysiące pojedynków, a zorganizowałem ich setki i czasami rzeczywiście zauważam momenty typu „Mógłby teraz pójść mocniej, nie odpuścić, ale widać, że on chce rozegrać to starcie.
Wycofać się, zaoszczędzić siły, a potem uderzyć”.

O finale programu

„W finale, który miał już tę wysoką rangę – bo zawodnicy wiedzieli, że są blisko spełnienia marzeń o kontrakcie – troszkę było czuć już ten „game plan”, ale właściwie przez cały program sytuacja wyglądała inaczej. Osobiście bawiłem się tymi walkami, jak tymi, które widziałem piętnaście lat temu, kiedy ekscytowałem się formułą, pokazującą kto rzeczywiście lepiej się bije, a nie kto jest lepszy w danej grze.”

Z kim zawalczy Romanowski?

Na razie nie ma konkretów w sprawie potencjalnego pierwszego rywala Tomasza Romanowskiego w KSW. Pojawia się jednak naturalne zestawienie go z niedoszłym finalistą Adrianem Bartosińskim.

Masa sprzętu jedzie do Jacksonville

W celu zapewnienia bezpieczeństwa i komfortu na Florydę trafi sporo sprzętu. Możemy to zobaczyć we vlogu UFC 249 Embedded.

Analiza walki wieczoru UFC 249

Main event najbliższej gali to starcie o tymczasowy pas wagi lekkiej. Kto wygra? Zapraszamy do zapoznania się z analizą.

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis