Luke Rockhold wskazuje dwóch zawodników, z którymi mógłby się zmierzyć w powrocie do oktagonu

Luke’a Rockholda (15-3) nie widzieliśmy w oktagonie od czerwca zeszłego roku kiedy to Michael Bisping (30-7) odprawił go przez nokaut w pierwszej rundzie. Amerykanin w międzyczasie borykał się z kontuzją kolana, która uniemożliwiła mu występ w listopadzie przeciwko Ronaldo Souzie (24-5, 1 N/C).

Teraz, gdy Rockhold jest już w pełni sprawny, wskazał dwóch rywali, z którymi mógłby się zmierzyć w swoim powrocie do oktagonu. Jednym z nich jest ostatni bohater gali UFC on FOX 24 – Robert Whittaker (18-4), który pokonał wspomnianego Souzę przez TKO w drugiej rundzie.

Tak ocenia go były mistrz wagi średniej:

„Chłopak wygląda dobrze. Wy Australijczycy macie w kogo teraz wierzyć. Wygląda świeżo, ostro i myślę, że to miałoby teraz sens. Dzieciak chcę walki o pas, jest długa lista kolesi w kolejce, a ja powracam więc nie widzę nic lepszego. Podoba mi się to co on zrobił i chcę go przetestować. Chcę też sprawdzić siebie i powrócić do akcji.”

Po tych komplementach w stronę Whittkera, Rockhold przyznał, że jest zainteresowany walką z nim, ponieważ wszyscy inni zawodnicy są już zestawieni. Aczkolwiek głównie interesuje go walka z kimś innym, czyli Yoelem Romero (12-1), który wciąż nie może się doczekać walki o pas mistrzowski.

„Niekoniecznie wyzywam Whittakera, po prostu szukam przeciwnika. Anderson Silva odmówił walki. Inni są już zestawieni. Yoel Romeo czeka na walkę o tymczasowy pas lub ten właściwy. Nie będzie walczył o nic innego, więc jeśli nie miałby nic przeciwko, chętnie z nim zawalczę.

Numer jeden i numer dwa. W tym wypadku numer jeden i dwa powinni o to walczyć. Mistrz powinien walczyć z numerem jeden, ale jeśli jeden i dwa biją się ze sobą, powinien być tymczasowy pas jako gwarancja późniejszej walki o pas.”