Luke Rockhold skończy karierę? „Nie interesują mnie walki”
Być może jedna z większych postaci obecnego świata MMA zdecyduje się na przejście na sportową emeryturę. Według doniesień taki życiowy krok planuje bowiem zrobić Luke Rockhold (16-5).
Rockhold to ceniona postać, jeśli chodzi o mieszane sztuki walki. Amerykanin zdołał w swojej karierze zdobyć nawet pas mistrzowski wagi średniej UFC, po tym, jak na UFC 194 pokonał on Chrisa Weidmana (14-4). Wtedy wydawało się, że 35-latek może dłużej zagościć na tronie. Okazało się, iż był to punkt zwrotny w karierze zawodnika z USA. Rockhold w pierwszej obronie pasa został znokautowany przez Michaela Bispinga (30-9). Wprawdzie były już mistrz podniósł się po porażce, pokonując Davida Brancha (22-6), lecz następnie Luke odniósł kolejne dwie porażki.
Tę drugą zadał mu Jan Błachowicz (24-8). Polak brutalnie przywitał Rockholda w dywizji półciężkiej, nokautując go w drugiej rundzie. „Cieszyński Książę” zadał przeciwnikowi poważniejsze rany, gdyż Amerykaninowi stwierdzono po walce złamanie szczęki, przez co przechodził on dłuższą rehabilitację. Po przegranej z Błachowiczem zaczęto zastanawiać się, czy Kalifornijczyk powinien kontynuować karierę. Dana White stwierdził nawet, że będzie odradzał fighterowi ponowne wyście do oktagonu.
Nieoficjalne doniesienia wskazują, że faktycznie Rockhold mógł wziąć rady do serca i przemyśleć całą sprawę. Amerykanin powiedział bowiem ESPN, iż „nie jest obecnie zainteresowany walczeniem”. Zdaniem Ariela Helwaniego jest to wyraźny znak na snucie domysłów o zakończeniu kariery przez Luke’a.