Lewandowski o zarobkach w KSW: Zapłaciliśmy nawet ponad milion dolarów

KSW to jeden z największych produktów MMA w Europie. Polscy fani sportu walki często przyrównują polską organizację do potentata w tej samej dziedzinie – UFC. Takie odniesienia tworzą również sami włodarze federacji, a kolejną taką próbę u Ariela Helwaniego podjął Martin Lewandowski.

Wspomniany właściciel KSW wziął udział w środowej audycji Helwaniego, gdzie przez dłuższy czas panowie rozmawiali o organizacji jako ogólnym projekcie. W wywiadzie dziennikarz zadał m.in. pytanie, jaki odbiór ma federacja wśród kibiców mieszanych sztuk walki w Polsce.

Prawdę mówiąc, jesteśmy na tyle popularni, że jak kiedyś ludzie trenowali UFC w USA, tak u nas trenują KSW. Jesteśmy dużą organizacją. Choć rynek się zmienia, to nadal to my jesteśmy MMA w Polsce, mając przejęte 95 procent rynku. Jesteśmy zdecydowanie najwięksi

– odpowiedział Lewandowski.

Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć dyskusji na temat pieniędzy. Helwani był zainteresowany tym, jak duże wynagrodzenia potrafi wypłacić KSW.

Nasza największa wypłata była bardzo duża, przekroczyliśmy milion dolarów. Oczywiście taka gaża należy się największym gwiazdom. Płacimy na tyle dużo, że choć UFC chciało podkupić m.in. Michała Materlę i Mameda Khalidova, to im się to nie udało

– padła odpowiedź.

Dziennikarz chciał pójść za ciosem, zahaczając o kwestię wpływów, jakie organizacja potrafi osiągnąć z jednego eventu, a także jak dużo PPV jest w stanie sprzedać. Lewandowski nie podał jednak konkretnych wartości, jasno dając do zrozumienia, że nie zamierza upubliczniać takich informacji, pozostawiając je jedynie dla odpowiednich organów państwowych zajmujących się regulacjami finansowymi.