Lekarz zabiera głos po decyzji o przerwaniu walki Masvidal vs. Diaz: Tłum na mnie wrzeszczał za tę decyzję

Dr. Nitin K. Sethi, który zadecydował o przerwaniu walki wieczoru gali UFC 244, w której to Jorge Masvidal (35-13) pokonał Nate’a Diaza (20-12) przedstawił swój punkt widzenia na podjętą w sobotę decyzję o zakończeniu tego długo oczekiwanego starcia.

Sethi, widząc rany poniesione przez Nate’a Diaza nie dopuścił Amerykanina do kontynuowania walki w czwartej rundzie, przez co spotkał się z nieprzychylną reakcją publiki zgromadzonej w Madison Square Garden.

W rozmowie z portalem MMAfighing.com. Sethi przedstawił swój punkt widzenia na te wydarzenia:

• ZOBACZ TAKŻE: Tak wyglądała twarz Nate’a Diaza w momencie przerwania walki przez lekarza

„Jestem uważany za dobrego lekarza, ale w momencie, gdy stracę obiektywizm w podejmowaniu takich decyzji, to przestaję być dobrym specjalistą. Kiedy będę martwił się o to, co powie UFC, co powiedzą fani, media, to przestaję być dobrym lekarzem. Muszę być obiektywny w swojej pracy i muszę przerywać, jak widzę niebezpieczeństwo.

Wchodząc tam po trzeciej rundzie, widziałem, że nie mogę zagwarantować zawodnikowi bezpieczeństwa zdrowia. A w razie jakichkolwiek wątpliwości, powtarzam: jakichkolwiek wątpliwości, to zdrowie sportowca jest najważniejsze. Wiem, że nie można podjąć decyzji, która wg wszystkich będzie słuszna, bo tak to nie działa.”

Doktor Sethi wypowiedział się także na temat reakcji kibiców w Madison Square Garden, którzy nie zgadzali się z jego decyzją o przerwaniu efektownego starcia Masvidala z Diazem:

„Tam był bardzo, ale to bardzo naładowany tłum kibiców, a ja potem sprawiłem, że on był jeszcze bardziej naładowany emocjami. Kiedy wychodziłem z klatki, to tłum na mnie wrzeszczał, krzyczeli: kurwa, co zrobiłeś!

Po tym wszystkim, co się wydarzyło, powiem Ci jedno – to smutne, bo niedługo będziesz miał na takich imprezach lekarzy, którzy będą bali się podejmować decyzje zgodnie ze swoim sumieniem i zgodnie z tym, co widzą. A kiedy będziemy mięli lekarzy, którzy boją się reakcji innych na swoje decyzje, to tak naprawdę wchodzimy na bardzo grząskie terytorium.”