Legenda PRIDE potrącona przez kierowcę! Na szczęście obrażenia nie są poważne

Wanderlei Silva (35-14-1, 1NC), został niedawno potrącony przez kierowcę. Legenda sportów walki może mówić jednak o sporym szczęściu, gdyż nie odniosła ona poważniejszych obrażeń.

Najlepsze lata kariery Silva ma już zdecydowanie za sobą. Swego czasu stanowił on o sile PRIDE, będąc jednym z najlepszych fighterów tej organizacji. Później „The Axe Murderer” otrzymał również angaż w UFC, gdzie finalnie osiągnął rekord 4-7.

Nie tak dawno Brazylijczyk dwukrotnie zawalczył jeszcze dla Bellatora, ponosząc jednak dwie porażki. Od ostatniej walki niespełna 44-latka minęły prawie dwa lata. Przez ten czas Wanderlei prowadzi spokojne życie i nie pojawiają się informacje, jakoby miał on powrócić do klatki MMA.

Zawodnik, który stoczył wiele krwawych pojedynków, a także przyjął wiele mocnych ciosów, największe zagrożenie dotyczące jego życia miał w życiu prywatnym. Mianowicie niedawno podczas jazdy na rowerze Silva został potrącony przez samochód.

Finalnie skończyło się tylko na strachu, gdyż Brazylijczyk nabawił się jedynie złamania stopy i zadrapań na twarzy. Możliwe, że sytuacja mogłaby potoczyć się dużo gorzej, gdyby zawodnik nie miał założonego kasku.

Gdybym nie miał kasku na głowie, mógłbym umrzeć. Ludzie muszą obserwować sytuację, gdy są na ulicy. Trudno jeździ się rowerem w Kurytybie. Kierowca był jednak bardzo miły. Mianowicie zatrzymał się i wsadził mnie do samochodu. Do pomocy pojawili się również inni ludzie.

Co ciekawe, nie był to pierwszy tego typu wypadek w życiu Silvy. W 2016 roku fighter również został potrącony przez kierowcę podczas rowerowej przejażdżki. Wtedy sprawca zdarzenia uciekł z miejsca wypadku.

Zdaniem Brazylijczyka problem rowerzystów w mieście jest zdecydowanie większy.

Mamy zdecydowanie więcej rowerzystów w mieście, ale nie mają oni odpowiedniego miejsca do jazdy. Niestety kierowcy nas nie szanują. Jestem bardzo smutny z powodu tego wypadku. Mogę jedynie prosić ludzi o większą ostrożność podczas jazdy i nieużywanie telefonów komórkowych, gdyż może to kosztować czyjeś życie

– stwierdził Silva.