Leciwy dzisiaj Dan Henderson z pełnym przekonaniem: Pokonałbym Jona Jonesa!
Leciwy już dzisiaj jak na sportowca Dan Henderson jest przekonany, że pokonałby Jona Jonesa, gdyby doszło do ich planowanej walki w roku 2012.
52-latek w rozmowie z ESPN wrócił do wydarzeń z lat 2012 i czasów gali UFC 151, na której to miał zmierzyć się z ówczesnym mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem.
„Hendo” jest przekonany, że pokonałby wówczas „Bonesa”.
Leciwy dzisiaj Dan Henderson z pełnym przekonaniem: Pokonałbym Jona Jonesa!
Gala 151 z walką Jones vs Henderson miała odbyć się we wrześniu 2012 roku, ale „Hendo” wycofał się z pojedynku z powodku kontuzji kolana. W jego miejsce chciał wejść Chael Sonnen, ale Jones nie zaakceptował wówczas zastępstwa i finalnie cała gala się nie odbyła.
Teraz „Hendo” wrócił do tamtych chwil:
„To jedyna walka, którą chciałem stoczyć i której finalnie nie stoczyłem. Byłem prawdopodobnie najlepiej przygotowany do walki w całej karierze. Po prostu trochę rozwaliłem wtedy kolano. Stało się to trzy, trzy i pół tygodnia przed walką. Nadal uważałem, że jestem w stanie walczyć. Byłoby ciężko, ale dałbym radę. Mój team w pewnym sensie przemówił mi wtedy do rozsądku. To był po prostu niemądry pomysł.
To jedyna walka, z której się wycofałem w trakcie mojej 20-letniej kariery. Byłem wtedy trochę przygnębiony, bo na 100 procent bym go wtedy rozwalił. Bez wątpienia. W głowie już go pokonywałem. Byłem przygotowany nie tylko fizycznie, ale i mentalnie i taktycznie. Trenowałem z wysokimi facetami, więc byłem na niego w pełni gotowy.” – wyznał Henderson.
Dan Henderson to członek Galerii Sław UFC. Chociaż nigdy nie został mistrzem organizacji UFC, to może pochwalić się posiadaniem mistrzostwa dwóch dywizji wagowych legendarnej organizacji PRIDE. „Hendo” jest jednym z pionierów nowoczesnego MMA i legendą sportów walki w Stanach Zjednoczonych.