„Kto z kim?” po UFC Fight Night 119 – matchmaking MMA.PL
Kolejna gala z serii Fight Night zawitała do Sao Paulo. W dwóch głównych walkach wystąpiły legendy brazylijskiego MMA, ale nie przyniosły one radości swoim kibicom.
Przyszedł czas na wytypowanie kolejnych rywali dla zwycięzców głównej karty, których podczas gali UFC Fight Night 119 było aż sześciu.
John „Hands of Stone” Lineker
Pierwszym triumfatorem karty głównej był John Lineker, który po 15-minutowej walce wypunktował Marlona Verę.
Co dalej? Brazylijczyk powraca na drogę zwycięstw, z której wypchnął go TJ Dillashaw. Pokonując nienotowanego Verę raczej nie powinien liczyć na znaczący awans w rankingu i prawdopodobnie utrzyma swoją piątą pozycję. Czołówka kategorii koguciej jest już zestawiona, więc nie widzę jednego konkretnego nazwiska na jego kolejnego rywala, więc Brazylijczyk musi poczekać na rozstrzygnięcie nadchodzących pojedynków. Najrozsądniejszym nazwiskiem według mnie jest Raphael Assuncao, który ma serię dwóch wygranych z rzędu, a już za 2 tygodnie będzie mógł dopisać kolejne. Czwarty zawodnik wagi do 61 kg zmierzy się z czternastym Lopezem, co też nie będzie dla niego bardzo cennym dorobkiem. Assuncao będzie zdecydowanym faworytem, jeśli więc przewidywania bukmacherów się sprawdzą, to brazylijsko-brazylijskie starcie jest wielce prawdopodobne. Jeśli jednak Matthew Lopez zaskoczy wszystkich, to i jego starcie z Linekerem można wziąć pod uwagę. TYP: Zwycięzca walki Raphael Assuncao vs. Matthew Lopez
Thiago „Marreta” Santos
Popularny w Brazylii „Marreta” dopisuje trzecie już zwycięstwo z rzędu przez nokaut. Tym razem jego ofiarą był Jack Hermansson, który przegrał sekundę przed końcem 1 rundy.
Co dalej? Thiago przypomniał o sobie w doskonałym stylu. Aktualnie zajmuje 15 pozycję, co przy zwycięstwie nad nienotowanym zawodnikiem powinno dać mu awans nie więcej, jak o dwa oczka. Taki awans przybliży go do mojego osobistego faworyta na kolejnego rywala, czyli Tima Boetscha. Amerykanin w ostatnim pojedynku znokautował Johny’ego Hendricksa, wcześniej musiał uznać wyższość „Jacare” Souzy. Istnieje również duże prawdopodobieństwo tego, że kolejnym rywalem mógłby być dwunasty Krzysztof Jotko, ale dla Polaka po dwóch porażkach widzę kogoś spoza TOP 15. Santos pewnie wygrał trzy ostatnie walki, ale w pojedynku z mocno bijącym Timem powinien obawiać się, że może polec od własnej broni. Podczas takiej walki mruganie nie byłoby wskazane, gdyż nokaut wisiałby w powietrzu już od pierwszych sekund. TYP: Tim Boetsch
Francisco „Massaranduba” Trinaldo
Prawie 40-letni Brazylijczyk dopisuje do rekordu kolejne zwycięstwo, tym razem nad doświadczonym Jimem Millerem. Po 15 minutach sędziowie punktowi byli jednomyślni.
Co dalej? Francisco to bardzo utalentowany zawodnik, który wygrał aż 8 z 9 ostatnich pojedynków. Przed walką z Millerem musiał uznać wyższość Kevina Lee, ale wczorajszego dnia ponownie przypomniał o sobie. Jeszcze nie tak dawno mogliśmy go zobaczyć w rankingu TOP 15, ale wyleciał z niego po wyżej wspomnianej porażce. Jeśli o kolejnego przeciwnika chodzi, to mam tutaj dwóch faworytów, obaj pochodzą z Rosji. Pierwszym jest będący na fali 5 zwycięstw Rustam Khabilov, drugim zaś piętnasty zawodnik rankingu, czyli Mairbek Taisumov. Ciężko zdecydować się na jednego z nich, ale widowiskowo lepiej prezentowałaby się walka z Taisumovem, który walczy dużo efektowniej, o czym świadczy passa 5 kolejnych zwycięstw przez KO/TKO. TYP: Mairbek Taisumov
Pedro „The Young Punisher” Munhoz
Dla Munhoza pierwszy występ w karcie głównej UFC zakończył się w najlepszy możliwy sposób. Pedro poddał gilotyną już w 1 rundzie Roba Fonta, za co zainkasował dodatkowe 50 tys. $ za Występ Wieczoru.
Co dalej? Brazylijczyk notuje już czwarte kolejne zwycięstwo z rzędu. Wygrywając z niżej notowanym Fontem może liczyć na niewielki awans, ale powinien dzięki temu dostać bardziej znaczące nazwisko. Munhoz zarobił w ostatnich 4 walkach aż 3 bonusy od UFC, więc ciekawie byłoby zobaczyć go w starciu z innym łowcą bonusów, który dzięki swoim nokautom zarobił ich aż 5. Chodzi oczywiście o niepowtarzalnego i agresywnego Thomasa Almeidę. Ostatnio Almeida przegrał z Jimmim Riveirą, więc powinien dostać niżej notowanego rywala. Smaczku tej walce dodaje fakt, że „Thominas” nigdy nie przegrał przez poddanie, czyli głównej specjalizacji Munhoza (9 poddań z 15 wygranych walk), zaś Pedro nigdy nie przegrał przez nokaut (Almeida wygrał przez nokaut 17 z 21 wygranych walk). Czy ta walka miałaby szansę dotrwać do decyzji? Czy dla któregoś z nich byłby to koniec imponującej passy? Tylko bezpośrednie starcie dałoby nam odpowiedź na to pytanie. TYP: Thomas Almeida
Colby „Chaos” Covington
W co-Main Evencie gali UFC FN 119 Demian Maia przegrywa z Cody’m Covingtonem przez jednogłośną decyzję. Amerykanin zdołał po walce „obrazić” jeszcze brazylijskich kibiców, dzięki czemu zrobiło się o nim jeszcze głośniej.
Co dalej? Cody wygrywa piątą walkę z rzędu. Pokonując byłego pretendenta może liczyć na awans do TOP 5, skąd będzie już o krok od walki o pas. W wywiadzie po walce Amerykanin rzucił wyzwanie aktualnie panującemu Tyronowi Woodley’owi, ale czy może liczyć na Title Shota? Wydaje mi się, że Cody jest bardzo blisko. Pokonując Demiana wykonał już ogromny krok w drodze na sam szczyt. W pojedynku z Tyronem mielibyśmy szansę zobaczyć zawodnika, który dorównuje mu niesamowitym poziomem zapasów, dzięki czemu zobaczylibyśmy w końcu ciekawą walkę na szczycie kategorii do 77 kg. Obaj trenują razem w ATT, więc doskonale znają swoje słabe i mocne strony, a UFC nieczęsto ma szansę sprzedać walkę o pas byłych klubowych „kolegów”. Mimo to uważam, że Amerykanin potrzebuje jeszcze jednego zwycięstwa, zanim dostanie swoją szansę. Najbliższym eliminatorem do pasa jest prawdopodobnie starcie Lawler vs. Dos Anjos, więc w kolejnym widzę Cody’ego ze zwycięzcą walki Thompson vs. Masvidal, którzy zajmują kolejno drugie i czwarte miejsce w TOP 15. W grze jest jeszcze główna gwiazda gali w Gdańsku- Darren Till, ale jest on niżej sklasyfikowany i nie ma tak okazałej serii wygranych. Waga półśrednia jest aktualnie bardzo ciekawa, gdyż w grę o pas wchodzi kilku ciekawych zawodników. Ja zostanę jednak przy swoim typie. TYP: Zwycięzca walki Stephen Thompson vs. Jorge Masvidal
Derek Brunson
W walce wieczoru Derek Brunson już w 1 rundzie ucisza brazylijską publiczność po brutalnym nokaucie na Lyoto Machidzie.
Co dalej? Dla Dereka wygrana nad Brazylijczykiem jest drugim zwycięstwem z rzędu. Brunson celuje teraz w walkę z byłym mistrzem UFC i Strikeforce- Luke’m Rockholdem. Wbrew pozorom może ją dostać. Obu zawodników dzieli 5 pozycji, ale obaj pokonali w swoich ostatnich występach rywali ze średniej pułki (Rockhold pokonał Brancha), wcześniej zaś przegrywali. Ja jednak widzę Luke’a w innym zestawieniu (o którym TUTAJ), w wyniku czego zostaje tylko jedno nazwisko. Rewanże z Romero oraz Souzą wykluczam, więc pozostaje Chris Weidman.”All American” wygrał ostatnią walkę z Kelvinem Gastelumem, dzięki czemu przerwał fatalną passę 3 kolejnych porażek. Derek był w podobnej sytuacji, ale dwie przegrane zmazał dwoma zwycięstwami przez nokauty w 1 rundach. Zestawienie Weidman vs. Brunson jest według mnie nieuniknione i jest tylko kwestią czasu. TYP: Chris Weidman
A jak Wy typujecie rywali dla powyższej szóstki? Napiszcie w komentarzu.