„Kto z kim?” po UFC 211 – matchmaking MMA.PL
Gala UFC 211 przeszła do historii. Z perspektywy polskiego kibica możemy uznać ją za udaną, jednak do pełni szczęścia zabrakło decyzji jednego z sędziów na konto Krzysztofa Jotki, by Polak zagarnął niejednogłośne zwycięstwo na swoją korzyść. Klasę udowodniła nasza mistrzyni Joanna Jędrzejczyk, która pokonując kolejną pretendentkę co raz bliżej jest wyrównania rekordu udanych obron pasa należący do Rondy Rousey.
Emocję powoli opadły, dlatego też czas przystąpić do analizy najbliższych rywali dla zwycięzców karty głównej.
Dave Branch
Amerykanin powraca do UFC i wygrywa bardzo ważny pojedynek. Niestety, jego triumf kosztował Krzysztofa przerwanie passy 5 wygranych, i tym samym odsunął go tymczasowo od pasa wagi średniej. Walka zakończyła się niejednogłośną decyzją.
Co dalej? Amerykanin pokonuje rankingową dziewiątkę, więc czeka go awans do TOP 15 wagi średniej. Potencjalnych rywali nie ma zbyt wielu, ponieważ większość ma zarezerwowane walki, ale znajdą się ciekawe nazwiska, które mogą trafić na drogę Brancha. Wśród takich zawodników wyróżnić możemy Andersona Silvę, Ronado Souzę czy Luke’a Rockholda. Według mnie, to „Jacare” powinien być kolejnym testem w karierze Brancha. Brazylijczyk jest po porażce z Whittakerem, dlatego też nie może liczyć na wyżej notowanych rywali. Obaj wywodzą się z BJJ, ale równie chętnie walczą w stójce. Wygrany powinien awansować do TOP 5 w dywizji do 84 kg. TYP: Ronaldo Souza
Frankie „The Answer” Edgar
W kolejnym pojedynku weteran UFC masakruje młodego wilka Yaira Rodrigueza. Zamknięte całkowicie oko Meksykanina w 2 rundzie było powodem, dla którego arbiter główny zdecydował się przerwać walkę.
Co dalej? Frankie wygrywa drugą walkę z rzędu i zmierza kolejny raz na szczyt wagi piórkowej. Jeśli o przyszłego rywala chodzi, to wybór jest bardzo okrojony. Na ten moment innymi zawodnikami liczącymi się jako pretendenci są m.in. Cub Swanson, Ricardo Lamas czy Chung Sung Jung. Rzecz jasna już 4 czerwca poznamy mistrza kategorii piórkowej, a będzie nim zwycięzca walki Jose Aldo vs. Max Holloway. Jeśli wygra Aldo, to nie liczyłbym na kolejny pojedynek obu panów (2-0 dla Aldo), ale wygrana Maxa stawia Frankie’go w roli pretendenta numer 1. Nigdy ze sobą nie walczyli, więc byłaby to walka mająca sens. W przypadku triumfu Jose sytuacja się komplikuje, a do głosu doszedłby zwycięzca walki Lamas vs. Jung. Wydaje mi się jednak, że nawet porażka Maxa może przyczynić się do zestawienia go z Frankie’m. TYP: Max Holloway
Demian Maia
W połowie karty wstępnej znalazł się eliminator do walki o pas wagi półśredniej. Brazylijski wirtuoz parteru Demian Maia wypunktował Jorge Masvidala, dzięki czemu wygrał już 7 walkę z rzędu.
Co dalej? Tutaj wszystko jest nam doskonale znane. Demian pokonując Masvidala dopisał kolejne ważne zwycięstwo, i może teraz myśleć o pojedynku z mistrzem, Tyronem Woodleyem. Walka została przyklepana przez samego Danę White’a, więc nic nie powinno zmienić tego stanu rzeczy. TYP: Tyron Woodley
Joanna Jędrzejczyk
Polska mistrzyni kolejny raz udowodnia swoją klasę oraz ustaliła nowy rekord. JJ pewnie na dystansie 25 minut wypunktowała swoją rywalkę Jessicę Andrade i czeka na kolejne wyzwanie.
Co dalej? Jędrzejczyk piąty raz obroniła swój pas i podobnie jak mistrz kategorii muszej UFC Demetrious Johnson wyczyściła dywizję z przyszłych pretendentów. Pokonała niema każdą rywalkę w TOP 5 poza Rose Namajunas i Tecią Torres, przez co ciężko jednoznacznie wyłonić dla niej jedno nazwisko. Wspomniane Rose i Tecia powróciły ostatnio po porażkach, co mizernie wyglądałoby jeśli któraś z nich dostałaby Tittle Shota. Jest jeszcze rzecz jasna walka Kowalkiewicz z Gadelhą, ale wątpię, by kolejny rewanż wchodził w grę. Pozostaje nam więc wyłącznie Rose Namajunas, która w ostatniej walce pokonała solidną Michelle Waterson. UFC podobny manewr zaserwowało niedawno innemu mistrzowi- Demetrious’owi Johnsonowi, który z braku przeciwników dostał rywala z zaledwie jednym zwycięstwem. Było to podyktowane monotonią jaka wkradła się do walk mistrzowskich z jego udziałem, chociaż tuż za jego plecami był bardziej zasłużony od Reisa Joseph Benavidez z serią 6 wygranych z rzędu. Moim zdaniem Rose potrzebowałaby jeszcze jednego zwycięstwa, ale nie zdziwię się, jeśli to ona zawalczy z Asią pod koniec tego roku. TYP: Rose Namajunas
Stipe Miocic
W walce wieczoru mistrz kategorii ciężkiej udanie zrewanżował się Junior’owi Dos Santosowi i znokautował go w 1 rundzie. Tym samym obronił swój pas po raz drugi.
Co dalej? Stipe pewnie poradził sobie z kolejnym pretendentem i kolejny raz nokautuje w 1 rundzie. Jako stosunkowo świeży mistrz może walczyć niemal z każdym liczącym się ciężkim. Nazwisk jest sporo, ale to najważniejsze jest jednocześnie dużym znakiem zapytania. Wiele osób mówi o Cainie Velasquezie, ale zapomina o tym, że były mistrz przeszedł niedawno operację i musi najpierw dojść do siebie. Owszem, jeśli tylko Cain będzie gotowy, to dostanie walkę z mistrzem, ale wcześniej Stipe będzie mógł stoczyć jeszcze jedną walkę. A jego potencjalnym przeciwnikiem może być piekielnie niebezpieczny Francis N’Gannou. Francuz do tej pory przeszedł bardzo pewnie przez 5 swoich pojedynków w UFC i zmierza po pas. Kolejni przeciwnicy padali od jego ciosów jak muchy, dlatego bardzo interesująco zapowiadałoby się jego starcie z innym skutecznym strikerem, jakim jest aktualny mistrz UFC. Poza Francisem reszta zawodników TOP 10 albo jest po porażkach, albo ma już zaplanowaną walkę. TYP: Francis N’Gannou
A jakich zawodników Wy typujecie dla powyższej piątki? Napiszcie w komentarzu.