„Kto z kim?” po UFC 198 – matchmaking MMA.PL
Ach, co to był za wieczór! Gala UFC 198 na papierze prezentowała się rewelacyjnie i poziomem widowiska bardzo wysoko postawiła poprzeczkę nadchodzącym wydarzeniom UFC. Nie zabrakło emocji, ciekawych skończeń i widowiskowych pojedynków, więc jeśli ktoś nie obejrzał tego eventu, to niezwłocznie powinien nadrobić zaległości.
Teraz natomiast przyszedł czas, by zastanowić się nad najbliższą przyszłością zwycięzców karty głównej.
Bryan „Bam Bam” Barberena
Pierwszym zawodnikiem, który zwyciężył w karcie głównej został skazywany na porażkę Amerykanin. „Bam Bam” przetrwał napory Alvesa w 1 rundzie i w kolejnych to on dyktował warunki. Ostatecznie sędziowie po 3 rundach przyznali mu jednogłośne zwycięstwo.
Co dalej? Bryan początkowo walczył w kategorii lekkiej, jednak ostatnie 2 zwycięstwa notował w kategorii do 77 kg. Zarówno z Sage’em Northcuttem, jak i Warley’em Alvesem był zdecydowanym underdogiem. Po pokonaniu Brazylijczyka na pewno zaliczy duży awans w okolice TOP 15, ale by w nim zaistnieć potrzebuje jeszcze 2-3 zwycięstw. Jednym z zawodników, który może go do tego przybliżyć jest Santiago Ponzinibbio. Argentyńczyk podobnie jak Bryan posiada serię 2 zwycięstw z rzędu, a ostatnią walkę stoczył miesiąc temu. Na dodatek Santiago większość zwycięskich walk kończył przez nokauty, a „Bam Bam” słynie z twardej szczęki i nigdy nie został w znokautowany. Zwycięzca tego pojedynku byłby już o mały krok od czołowej piętnastki. TYP: Santiago Ponzinibbio
Mauricio „Shogun” Rua
W kolejnej walce niejednogłośnym zwycięzcą został zawodnik miejscowej publiczności i legenda MMA. Popularny „Shogun” zaakcentował nokdaunami 1 i 2 rundę, dzięki czemu dwóch sędziów dało mu wygraną.
Co dalej? Jeszcze niedawno Brazylijczyk był zagrożony zwolnieniem z UFC, jednak odnalazł dawną formę i obecnie posiada serię 2 zwycięstw. Przed tą walką zajmował 8 miejsce w kategorii półciężkiej, więc przyszedł czas na kogoś wyżej notowanego. Wykluczając zawodników, którzy mają zarezerwowane walki oraz tych z którymi walczył, pojawia Nam się tylko jedno nazwisko realne- Ryan Bader. Amerykanin zajmuje w notowaniu 5 pozycję i do porażki z „Rumble’m” był poważnym pretendentem do pasa. Od styczniowej przegranej z Johnsonem „Darth” czeka na nazwisko kolejnego przeciwnika, więc wydaje mi się, że prawdopodobieństwo tego starcia jest bardzo duże. TYP: Ryan Bader
Cristiane „Cyborg” Justino
W kolejnej walce doszło do długo wyczekiwanego debiutu brazylijskiej strikerki Chris Cyborg. Brazylijka znokautowała swoją rywalkę już w 1 rundzie i udowodniła, że jest zawodniczką, z którą trzeba się liczyć.
Co dalej? Cristiane udanie debiutuje w UFC i może teraz spokojnie czekać na kolejną ofertę walki. Jednak nie wydaje mi się, by Brazylijka tym zwycięstwem wywindowała się do TOP 10 kategorii koguciej. Nie zapominajmy, że walka ze Smith odbyła się w catchweight do 140 ft, więc umieszczenie jej w rankingu było nie fair względem innych zawodniczek. Kolejną walkę powinna stoczyć już w limicie do 135 ft, by wtedy móc nazwać ją zawodniczką kategorii koguciej. A co do samej rywalki, to opisałem ją w poprzednim „Kto z Kim?” i wciąż ekscytuje mnie myśl o tym stójkowym starciu. TYP: Germaine de Randamie
Ronaldo „Jacare” Souza
Brazylijski Aligator dopisuje kolejne zwycięstwo w UFC. Tym razem jego rywalem był weteran światowego MMA Vitor Belfort, którego „Jacare” odprawił w 1 rundzie ciosami w parterze.
Co dalej? Souza powraca na ścieżkę zwycięstw po kontrowersyjnej porażce z Yoelem Romero. Aktualnie zajmuje drugie miejsce w swojej dywizji, a przed nim są jedynie zawodnicy nadchodzącego starcia o pas, czyli Luke Rockhold i Chris Weidman. Raczej nie powinno to nikogo zdziwić, ale Brazylijczyk powinien zostać kolejnym pretendentem do pasa wagi średniej. Po mistrzowsku rozprawił się z numerem 3 Vitorem Belfortem, mimo że po ewentualnej porażce z „Phenomem” mógł więcej stracić niż zyskać. W wywiadzie po walce „Jacare” oświadczył, że jeśli dojdzie do pojedynku z aktualnym mistrzem Luke’m Rockholdem, to tym razem walka nie dotrwa do decyzji. Nie ma sensu się rozpisywać, a przyszłego rywala Souzy poznamy w przyszłym miesiącu po gali UFC 199. TYP: Zwycięzca walki Luke Rockhold vs. Chris Weidman
Stipe Miocic
W walce wieczoru faworyt miejscowej publiczności i posiadacz pasa Fabricio Werdum zmierzył się ze Stipe Miocicem. Niespodziewanie po jednej z szarż Brazylijczyka Stipe trafił mistrza potężnym prawym i poznaliśmy nowego mistrza UFC w wadzę ciężkiej.
Co dalej? Amerykanin z chorwackimi korzeniami zostaje nowym mistrzem i jego przyszłość jest niemalże przesądzona. Jedynym zasługującym zawodnikiem na walkę o pas jest Alistair Overeem, który pokonując tydzień temu Arlovski’ego dopisał sobie 4 zwycięstwo z rzędu. Jest jednak jeszcze jedna opcja dla Miocica, którą UFC ostatnio nadużywa, a mowa tu o natychmiastowym rewanżu, o którym na konferencji po gali wspominał Werdum. Brazylijczyk od porażki w 2011 roku zanotował serię 6 zwycięstw w UFC i uważa, że powinien dostać szansę by zrehabilitować się. Mam nadzieje, że organizacja nie pójdzie tą drogą i to właśnie doświadczony Holender zostanie kolejnym pretendentem do pasa. Byłoby to świetne starcie dwóch piekielnie mocno bijących uderzaczy, którzy ostatnie zwycięstwa notowali przez nokauty. TYP: Alistair Overeem