KSW 91: Mircea tymczasowym mistrzem! Mołdawianin przetrwał ciężkie chwile i poddał rywala! [WIDEO]
Valeriu Mircea (29-8-1) w walce wieczoru KSW 91 został tymczasowym mistrzem wagi lekkiej. Mołdawianin miał ciężkie chwile, ale przetrwał i ostatecznie w czwartej odsłonie poddał Leo Brichtę (12-4).
To była mocno badawcza runda. Były niskie kopnięcia z obu stron. Valeriu szukał sierpowego, a Czech odpowiadał prostymi. Były coraz bardziej zdecydowane ataki – Mircea trafił dobrym ciosem, ale musiał uważać, bo zainkasował dwa wysokie kopnięcia. Były też próby obrotówek z obu stron. Na koniec rundy Valeriu zdobył obalenie.
Żywo drugą rundę rozpoczął zawodnik publiczności. Wysokie kopnięcie i kolano z wyskoku, ale przy tej akcji rywal świetnie wykorzystał okazję… wszedł w tempo i zdobył obalenie. Leo był bliski przetoczenia rywala, ale wtedy Valeriu szybko znalazł miejsce na trójkąt rękoma. Wydawało się, że jest bliski skończenia, ale Czech wyszedł z dużych tarapatów. Walka wróciła do stójki, a wtedy stery przejął Czech. Leo zachwiał przeciwnikiem, ale Mołdawianin przetrwał, a będąc w klinczu zdobył obalenie i kontrolował walkę do końca z góry.
W trzeciej rundzie Leo ruszył mocno do przodu, ale musiał uważać, bo Mołdawianin kontrował dobrym podbródkiem i sierpowym. Brichta zaczął mieć znaczną przewagę i szukał ponowienia akcji… Valeriu musiał się ratować, więc poszedł w nogi i dopiął swego, bo zaraz miał rywala na plecach. Leo pracował z góry i dawał znać sędziemu, żeby walka wróciła do stójki. W hali też pojawiły się gwizdy, ale nic dziwnego, bo zawodnik publiczności miał przewagę w stójce, a w parterze już nie było tak kolorowo. Valeriu starał się trafiać uderzeniami barkiem. Sędzia w końcówce podniósł walkę do stójki.
W czwartej rundzie Mircea szybko poszedł po nogi, ale rywal był na to gotowy. Leo trafiał ciosami, a Valeriu tylko czekał na moment, kiedy znów pójdzie po nogi. Tak też było. Znalazł się moment i Mołdawianin z góry. Valeriu szukał dosiadu, ale ostatecznie był zza plecami rywala. Mocne ciosy, a na koniec próba duszenia. Po chwili było już po wszystkim!