KSW 54: Mateusz Gamrot zrobił swoje. Pokonał Ziółkowskiego na pełnym dystansie
Mateusz Gamrot (17-0, 1N/C) pokonał Mariana Ziółkowskiego (21-8-1, 1 N/C) decyzją sędziowską w walce wieczoru gali KSW 54.
Początek pojedynku był dość spokojny. Do celu dochodziły pojedyncze ciosy. Ziółkowski korzystał z przewagi zasięgu i trafiał prostymi. Gamrot na minutę przed końcem złapał w końcu nogę rywala i usadził go na macie. Mistrz znalazł się z góry i w tej pozycji zakończył rundę.
Ziółkowski zaczął drugą rundę od kolejnych dobrych prostych. Zawodnik WCA Fight Team dobrze unikał też ciosów rywala. Gamrot dosięgnął go jednak mocnym sierpowym. „Gamer” musiał skracać dystans. Część z jego ciosów była skuteczna. Czempion wprowadzał do swojej gry także kopnięcia. Gamrot poczynał sobie coraz odważniej. Na pół minuty przed końcem rundy walka przeniosła się do parteru. Tu „Gamer” miał pozycję boczną a potem podjął jeszcze próbę skrętówki.
Trzecia runda zaczęła się od pojedynczych akcji w stójce. Gamrot po dłuższym czasie zapiął klamrę i trzymał pretendenta pod siatką. Tam też obijał udo przeciwnika. W ten sposób reprezentant Czerwonego Smoka długo kontrolował pojedynek. Ponownie oglądaliśmy jednak zawodników na środku klatki. Gamrot napierał, ale rywal stawiał mu mocny opór.
Mistrzowska walka weszła w tzw. mistrzowskie rundy. Gamrot trafił mocnym prawym sierpowym. Mistrz musiał jednak uważać na proste przeciwnika. „Gamer” ponownie zaprzągł do gry swoje zapasy. Trzymał przeciwnika pod siatką, gdzie zadawał ciosy i atakował kolanami. Ponownie pojedynek powrócił jednak na środek. Mistrz skracał dystans wchodząc z ciosami. Pod koniec rundy dołożył do tego kolejne obalenie.
Na początku ostatniej rundy Gamrot próbował obalenia, lecz tym razem bez powodzenia. Mistrz raz po raz wychodził z akcjami do przodu. Ziółkowski wciąż korzystał z ciosów prostych. Nie był w stanie jednak wiele zrobić. „Gamer” raz jeszcze złapał go i zaciągnął pod siatkę. Reprezentant Czerwonego Smoka odciągnął przeciwnika na środek klatki. Tu zadał jeszcze sporo ciosów z góry. Pod koniec walki jeszcze wstał i trochę okopał nogi rywala.
Jednogłośną decyzją sędziowską walkę wygrał oczywiście Mateusz Gamrot.
Dla Gamrota była to ostatnia walka w obowiązującym kontrakcie z KSW. Być może wkrótce zobaczymy go u nowego pracodawcy, choćby w najlepszej organizacji MMA na świecie, czyli UFC.
Zobacz także:
W walce wieczoru Gamrot zmierzy się z Ziółkowskim. Swój zawodowy debiut zaliczy z kolei Izu Ugonoh. Ponadto kilka interesujących pojedynków w rozpisce. Wyniki gali KSW 54 można sprawdzić TUTAJ.