Krótka historyjka o dużym gościu.
To będzie krótka historyjka, o przypadkowym spotkaniu dziewczyny na wózku inwalidzkim, z największym (w opinii wielu), ciężkim zawodnikiem mieszanych sztuk walki w historii, Fedorem Emelianenko.
„Wczoraj siedziałam w moim wózku inwalidzkim, w parku miejskim miasta Kislovodsk, z tabliczką „ZBIERAM FUNDUSZE NA REALIZACJĘ MARZENIA”- oczywiście, jak wszyscy, mam swoje marzenia.
Było tam wiele osób spacerujących. Jedni wrzucili jakieś drobne, inni nic. Po chwili zauważyłam mężczyznę, idącego z nastoletnią dziewczyną.
Dziewczyna miała może 16, 17 lat. Podeszła do mnie i dała mi trochę pieniędzy. Mężczyzna stał obok, w milczeniu mnie obserwując. Gdy na niego spojrzałam, pomyślałam, że mam przywidzenia albo halucynacje.
To był Fedor Emelianenko!
Całkiem mnie zatkało i nie mogłam wydusić z siebie słowa. Powiedziałam jedynie: „Bardzo przypominasz Fedora Emelianenko”. Uśmiechnął się tylko, i poszli dalej. Parę minut później do mnie dotarło, że właśnie spotkałam prawdziwego Fedora! Możecie sobie tylko wyobrazić, jak było mi głupio, że nic nie powiedziałam- Oglądałam wszystkie jego walki. Mistrz świata był zaraz obok, a ja nawet nie poprosiłam go o autograf! Już miałam się rozpłakać, ale uświadomiłam sobie, że jeśli Bóg istnieje, to pozwoli mi spotkać Fedora raz jeszcze.
Minęło parę chwil i zobaczyłam, że wracają tą samą drogą! Fedor na mnie spojrzał. Już miałam do nich podjechać, ale to on podszedł do mnie.
Zapytałam: „Czy mógł byś mi dać swój autograf, bo nikt mi nie uwierzy, że Cię spotkałam?”
Odpowiedział: „Lepiej strzelmy sobie fotkę!”
Powiedziałam: „Wiesz, nie mam aparatu, tylko stary telefon, i nawet nie wiem jak zrobić nim zdjęcie.”
Wziął mój telefon i podał go dziewczynie- tej samej, która wcześniej dała mi pieniądze. Później dowiedziałam się, że jest to Maria, jego córka. Maria zrobiła nam zdjęcie, a potem Fedor dał mi autograf z piękną dedykacją.
Wyczuwałam od niego bijące dobro, ani krzty arogancji, czy egoizmu. Był jak Bogatyr- Rosyjski bohater ze starych legend.
Osoba z życzliwością w oczach i w sercu. Byłam całkiem zaskoczona jego dobrocią. Po prostu szedł sobie w parku ze swoją córką i podszedł do mnie. Najsilniejszy człowiek na świecie, Ostatni Car…”
© By Yana Karakyanova, Kislovodsk city, Russia. August 10th 2015, tłumaczył Tomasz Koczarski