Król syntholu przeszedł operację! Bicepsy nie wytrzymały, będzie debiut w MMA?
Jest duży problem! O potencjalnym debiucie Szymona Komandosa mówi się już od dłuższego czasu, lecz w tej sytuacji widzowie/fani ”Króla Syntholu” będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Szymon jest po poważnej operacji. Tym samym jego debiut w mieszanych sztukach walki nie nastąpi tak szybko jak wielu mogło się spodziewać.
Przypomnijmy, że ”Król Syntholu” miał wystąpić na gali Marcina Najmana i Dariusza Kosowskiego. Był to main event MMA VIP 2 w Częstochowie, gdzie skrzyżowałby rękawice z Szymonem ”Taxi Złotówą” Wrześniem. Ostatecznie Szymon został zatrzymany przez CBŚ i do starcia nie doszło.
Trzeba przyznać, że potencjalnym debiut Szymona Komandosa cieszył się dużym zainteresowaniem.
”Król Syntholu” po operacji!
Szymon Komandos musiał poddać się poważnej operacji. Na debiut ”Króla Syntholu” będzie trzeba jeszcze poczekać.
Szymon w mediach społecznościowych zdradził co się dokładnie stało:
Gruby materiał się szykuje. Dostaję 100 wiadomości dziennie ”Ziomal, kiedy zawalczysz w jakiejś federacji”. Powiem tak – na razie nie zawalczę, w żadnej federacji. Jestem w****ony, bo pieniądz mi sp****ala sprzed mordy. Ale nie mam wyjścia, bo muszę się naprawić. Przez ten pie***ony areszt śledczy jakieś powikłania powyskakiwały po tych syntholach, nie syntholach i jestem w szpitalu. Kroplówa n***wia do żyły udowej. No a jutro będę miał zabieg na usuwanie bicepsów. W ogóle nie bierzcie pod uwagę, że ja wymiękam czy tracę nadzieję. Chodzi o to, że jeżeli ja będę miał zrobione ręce i dojdą do siebie, to przecież będą tak na***wiać, że to się w głowie nie mieści. Także pamiętajcie, że oficjalnie obiecuję, że będę miał walkę. Zrobię taki ro***dol, że zobaczycie.
Oto pierwsze słowa Szymona po operacji. ”Król Syntholu” nie może doczekać się powrotu na salę.
Zobacz także:
Dereck Chisora (33-12, 23 KO) nie od dziś jest znany z kontrowersyjnych zachowań oraz wypowiedzi. Tym razem również nie zawiódł. Brytyjczyk twierdzi, że był lepszy od Oleksandra Usyka oraz miał mocne przesłanie do hejterów.
Popek Monster, czyli popularny muzyk i zawodnik sportów walki przed nadchodzącą wielkimi krokami galą PRIME 4: Królestwo gościł w studio Super Expressu, gdzie spotkał się ze swoim najbliższym przeciwnikiem – Kasjuszem “Don Kasjo” Życińskim oraz dziennikarzem Andrzejem Kostyrą.