Kownacki o walce Fury – Wilder: Decyzja o rzuceniu ręcznika była dobra
Rewanżowa walka Tysona Fury’ego i Deontaya Wildera wciąż jest szeroko komentowana w środowisku bokserskim. Dla portalu interia.pl swoje zdanie o pojedynku wyraził także aktualnie najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej – Adam Kownacki.
Przypomnijmy, że w minioną niedzielę czasu polskiego doszło do jednego z największych rewanżów w historii bokserskiej wagi ciężkiej. Wilder ponownie bronił swoje mistrzostwo WBC w starciu z Furym. Pojedynek miał zaskakujący przebieg, gdyż „The Gypsy King” całkowicie zdominował rywala, dlatego narożnik Amerykanina poddał go w siódmej rundzie.
Wokół całej rywalizacji pojawiło się już sporo głosów, zarówno bohaterów gali, jak i osób postronnych. Swoje zdanie do tematu dołożył także Kownacki, który znajduje się w czołówce rankingów bokserskich federacji.
To była dziwna walka, ale jednocześnie bardzo ciekawa. Cały świat jest zszokowany nie tym, że wygrał Fury, ale stylem, w jaki to zrobił. W każdym razie myślę, że Wilder weźmie rewanż. Uważam, że w tej walce problemem Amerykanina była duża waga. Boksowanie z dodatkowymi kilogramami było dla niego czymś nowym. Pewnie parę rzeczy złożyło się na to, jak potoczył się ten pojedynek.
– stwierdził „Babyface”.
Niespełna 31-latek odniósł się także do decyzji narożnika Wildera o przerwaniu pojedynku.
Tak, to było dobre… Wiadomo, że żaden pięściarz nie chce zostać poddany. Ja też wolałbym znaleźć się na deskach i nie być w stanie kontynuować walki niż mieć rzucony ręcznik. Jednak, o ile bokser wchodzi do ringu z mentalnością „być albo nie być” lub „żyć albo nie żyć”, to po to ma drużynę w narożniku i ludzi, którym ufa, by podejmowali mądre decyzje. Oni są od tego, by widząc, że walkę przegrywam, zdecydowali, że lepiej ją odpuścić, bo jutro też jest dzień, niż doprowadzić do poważnej utraty zdrowia w ringu.
Choć wygrana Brytyjczyka nie ulegała wątpliwości, to Kownacki stawia jednak na trzecią rywalizację między bokserami.
Sądzę, że Wilder to charakterny chłopak i jednak podejmie próbę, aby odzyskać pas. Fury jest dużo lepszym bokserem. Wilder za bardzo nie umie boksować, ale nie zapominajmy, że ma tę prawą rękę, która pozwoliła mu zostać mistrzem świata i odprawiać kolejnych rywali przed czasem. Taki atut bywa wystarczający, żeby go nie skreślać.
Oprócz samego faktu wielkiego starcia, Kownackiego walka interesowała również pod innym względem. Polak obserwuje bowiem sytuację, gdyż aktualnie znajduje się on blisko mistrzowskiego pojedynku. Zdaniem pięściarza zwycięstwo Fury’ego oddaliło „Babyface’a” od mistrzowskiej batalii.
Niewątpliwie wszystko się przedłuży, bo komplet pasów jest w rękach zawodników, za którymi stoją Top Rank i DAZN. To jest lekki problem. Wiadomo, że moja najbliższa walka z Robertem Heleniusem będzie eliminatorem do tytułu WBA. Jeśli ją wygram, to na pewno będę miał szansę zawalczyć właśnie o ten pas, który należy do Joshuy. Tyle tylko, że Joshua ma przed sobą walkę z Kubratem Pulewem, a później ma się spotkać z Ołeksandrem Usykiem.