„King Mo” Lawal o walce Mayweather vs. McGregor: Nie zamierzam płacić za to stu dolców, obejrzę na Facebooku
Były mistrz wagi półciężkiej Bellatora i zarazem jeden z czołowych zawodników swojej kategorii wagowej na świecie, Muhammed „King Mo” Lawal (21-6, 1 N/C) zdecydowanie nie jest fanem zbliżającej się wielkimi krokami walki Floyda Mayweathera Juniora z Conorem McGregorem.
Amerykanin uważa to zestawienie za jeden wielki mismatch i nie zamierza go oglądać:
„Jeśli o mnie chodzi, to poczekam i obejrzę tę walkę na Facebooku. Nie zamierzam płacić stu dolców za oglądanie gościa, który zadebiutuje w zawodowym boksie naprzeciwko faceta, który ma rekord 49-0, a zaraz będzie miał 50-0, który jest pięciokrotnym mistrzem świata, który zdobył brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich, a powinien tam zdobyć złoto, który trenuje boks przez całe swoje życie, a cała jego rodzina pochodzi z tego sportu. To jest ogromny mismatch!
McGregor trenował boks w pierwszej fazie swojego życia, a potem zabrał się za MMA. W tym momencie, kiedy pozostawił boks, zmienił się i zajął się zupełnie innym sportem. To tak jak z zapasami. Ja nie mógłbym nagle porzucić MMA i pójść rywalizować z najlepszymi w zapasach. Zostałbym rozbity, bo nie interesowałem się zapasami przez bardzo długi czas.
Mayweather po prostu rozniesie McGregora. To będzie mismatch podobny do tego, jaki oglądaliśmy, kiedy James Toney walczył w MMA z Randym Couture’m.”