Khamzat Chimaev chętny na walkę w Paryżu: Dajcie mi kogoś do rozwalenia!
Niewidziany od września ubiegłego roku Khamzat Chimaev – zgłosił swoją gotowość na nadchodzącą galę UFC w Paryżu.
Khamzat Chimaev to aktualnie jedna z najjaśniejszych gwiazd w szeregach UFC. Przebojem wdarł się do organizacji – poddając Johna Philipsa w drugiej rundzie (22-11, 1 N/C). Następnie już 14 dni później stoczył kolejny pojedynek dla amerykańskiego giganta – rozbijając Rhysa Mckee (13-4, 1 Remis).
Ostatni raz w akcji widziany był podczas UFC 279, kiedy rozprawił się z Kevinem Hollandem (24-9, 1 N/C). Początkowo 29-latek miał zmierzyć się z Natem Diazem (21-13) w walce wieczoru, ale nie wypełnił limitu wagowego, narażając cały event. Na zastępstwo wszedł Kevin Holland, który miał na pieńku z zawodnikiem urodzonym w Czeczenii bowiem już przed samym wydarzeniem, kiedy nie byli jeszcze zestawieni – dochodziło między nimi do sprzeczek słownych, a podobno nawet do rękoczynów.
Na mediach społecznościowych Khamzat Chimaev obwieścił, że jest gotowy zawalczyć w Paryżu, a następnie stoczyć kolejny pojedynek w Abu Zabi.
„Jestem gotowy, aby zawalczyć w Paryżu, a następnie w Abu Zabi. Dajcie mi kogoś do rozwalenia!”
Widocznie „Borz” nie zamierza już więcej marnować czasu i chcę zawalczyć o tyłu jeszcze w tym roku. Chimaev zajmuje aktualnie 4. miejsce w kategorii półśredniej, więc potencjalne dwie wygrane z czołowymi rywalami, zdecydowanie przybliżyłby go do walki o pas. Pytanie, czy Khamzat jest w stanie wypełnić limit kategorii półśredniej, skoro ostatnio przestrzelił wagę o 7.5 lbs.
Zobacz także:
Tym razem w sprawie Mariusza Pudzianowskiego wypowiedział się uznany trener Robert Złotkowski, który nie ukrywa i podkreśla, że ”lepiej skończyć dwie walki za wcześnie niż jedną za późno”. Złotkowski uważa, że trzecia przegrana z rzędu powinna spowodować ważną decyzję Pudzianowskiego. Mowa tutaj o przejściu na sportową emeryturę. Jak według was?
Do nietypowej sytuacji doszło podczas wczorajszej gali GLORY 5 – Collision. Sędzia Edward Strijkert był bliski skończenia sobotniego wieczoru przed czasem.