Karolina Kowalkiewicz: Wiele osób mi groziło!
Protesty kobiet to bezsprzecznie temat numer jeden w Polsce w ostatnich dniach. Ogromna rzesza pań nie zgadza się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który znacznie ogranicza możliwości dokonania aborcji. Przeciwna tej decyzji jest także Karolina Kowalkiewicz.
Każda z nas jest wojowniczką!
Zawodnicza UFC od samego początku protestów wyrażała swoje poparcie dla protestujacych.
Jestem sportowcem. Jestem kobietą. Do walki zawsze wychodziłam z flagą na ramionach dumnie reprezentując Polskę. Kocham swoją ojczyznę i nie umiem poradzić sobie z tym co się dzieje. Targa mną wiele różnych emocji, złość, żal, bezsilność, rozczarowanie, wstyd… od kilku dni chce mi się wyć! Nie wierzę, że w XXI wieku w cywilizowanym kraju dzieją się takie rzeczy, że pozbawia się kobiety prawa wyboru! Jestem sportowcem, jestem wojownikiem. Każda z nas, Was jest wojowniczką i jest w stanie walczyć o swoje, o swoje prawa, o prawo do wyboru! To jest wojna! 💪
Zawodniczka UFC przyznała że na co dzień nie interesuje się polityką. Dodała jednak, że bardzo istotne jest dla niej dobro Polaków i w aktualnych okolicznościach nie mogła nie wyrazić swojego zdania.
Ja też bardzo nie lubię polityki. (…) Mnie polityka nie interesuje, mnie interesuje dobro mojego kraju, dobro obywateli, dobro ludzi. Stało się tak jak się stało i nie mogłabym spojrzeć w lustro siedząc cicho , udając że mnie to nie dotyczy. (…) Ja nie mogłam tego przemilczeć. Uważam, że każdy ma prawo żyć tak jak chce, ma prawo podejmować własne decyzje i nikt nie ma prawa go oceniać. U nas rząd pozbawia kobiety tego prawa o decydowaniu o sobie.
Protesty kobiet mają wielu zwolenników ale także i przeciwników. Sądząc po reakcjach fanów na mediach społecznościowych Karoliny Kowalkiewicz, jej zaangażowanie w sprawę zostało odebrane bardzo pozytywnie. Istniała jednak grupa, której nie podobała się aktywność Łodzianki.
Dostaję bardzo dużo pozytywnych komentarzy, pozytywnych wiadomości. Na szczęście tych pozytywnych jest dużo więcej, ale też dostałam dużo niefajnych wiadomości. Wiele osób mi groziło, chcieli mnie bić. I to mężczyźni. Dostałam na przykład wiadomość od pana, że powinnam dostać po pysku za to co mówię, za to co myślę. (…) Jestem trochę przerażona tym, że w ludziach jest tyle agresji, bo to nie prowadzi do niczego dobrego. Agresją do niczego nie dojdziemy. (…) Możemy się nie zgadzać z czyimiś poglądami, ale szanujmy drugiego człowieka.(…) Kobiety mają prawo decydować o sobie!
Zobacz także:
Francisco Barrio to nowy nabytek największej organizacji w naszym kraju. Argentyńczyk w przeszłości miał dziwną sytuację podczas walki. O co chodzi? Sami zobaczcie.