MMA PLNajnowszeBez kategoriiJosh Koscheck – „Zrobiłem dla UFC więcej, niż Nogueira”

Josh Koscheck – „Zrobiłem dla UFC więcej, niż Nogueira”

Josh Koscheck (17-10) spędził w UFC dekadę. W latach 2009-2015 osiągnął bilans 5-1, przegrywający tylko z ówczesnym mistrzem wagi półśredniej, Georgesem St. Pierre. Później zanotował niestety 5 porażek pod rząd. W swoim ostatnim wystąpieniu w p0odcaście Submission Radio opowiedział o swoim rozbracie z UFC, związaniu się z Bellatorem oraz wspomniał, że liczył na posadę „za biurkiem” w UFC.

Foto: foto: ufc.com

Posady takie zaproponował Dana White zawodnikom zasłużonym dla organizacji, którzy nie walczą już zawodowo lecz mają szansę pozostać blisko sportu który kochają. Taką rozmowę i ofertę mieli m.in. Chuck Lidell, BJ Penn, Matt Hughes, Forrest Griffin czy najnowszy „nabytek” Dany, Antonio Rodrigo Nogueira.

„Spójrzcie na procent pieniędzy jaka trafia do zawodników. To zapewne jakieś pięć lub dziesięć procentów. A pozostałe 90 trafia do nich [UFC]. Ale o zawodników trzeba zadbać. Przykładowo: Jeśli nie związałbym się z Bellatorem, jaka by była moja emerytura? Dostałbym 400 tys od UFC? Dostałbym posadę w UFC po tym jakbym skończył? Nie nazywam się Chuck Lidell, Forrest Griffin czy Matt Hughes… Albo Nogueira. Wydaję mi się, że zrobiłem dla UFC więcej niż zrobił to Nogueira. Bez wątpienia. A on dostaję posadę. Więc gdzie jest sprawiedliwość? Gdzie się ona kończy? Kto decyduje o takich rzeczach? Oni. Więc musi być ktoś kto reprezentowałby zawodników.”

Na pytanie o to czy odbył taką rozmowę z Daną Whitem odpowiedział, że nie było takiej rozmowy.

„Nie, to nie leżało w jego interesie co zrobię ze swoją karierą. Wiedziałem że nie siądziemy do negocjacji, bo wiedział o ofercie z Bellatora i nawet nie odebrał telefonu. Nie miał odwagi odebrać go do momentu ujawnienia jego umowy z Reebokiem, a to był mój ‘media Day”. A mój ‘media day’ był większy niż jego ogłoszenie umowy z Reebokiem <śmiech>. Dzień startu z Reebokiem był koszmarny a o mnie mówili we wszystkich mediach o kontrakcie z Bellatorem. Więc dostałem tego dnia telefon o niego i nie muszę mówić, że nie była to najprzyjemniejsza rozmowa pomiędzy nami.”

Koscheck powiedział też o tym dlaczego związał się z Bellatorem i dlaczego nie chce wrócić do UFC.

„Jeśli miałbym już więcej nie zawalczyć po ostatniej zakontraktowanej u nich [UFC] walce, nie podpisałbym kontraktu raz jeszcze. Powód jest prosty – dajesz im 27 walk, 10 lat życia… Myślisz, że po tym siądziesz z nimi do negocjacji, że zaproponują Ci po tym pracę za biurkiem by być blisko UFC i blisko tego sportu… Ale nie było takiej rozmowy. Zdecydowałem więc, że najlepszym dla mnie posunięciem, jest związanie się z Bellatorem, ponieważ Scott Coker jest w porządku. Zacząłem swoją karierę na Spike TV i chciałbym ją skończyć ze Spike TV.”

Zdradził, że jego kolejna walka odbędzie się w grudniu tego roku.

„Nie wiadomo jeszcze czy to będzie 11 czy 12. Jakikolwiek by to nie był piątek tego miesiąca, wtedy zawalczę i zawalczę we Fresno w Californii”

Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj,
by obejrzeć kolejny wpis