Johny Hendricks o swoim problemie ze zbiciem wagi do UFC 192
Johny Hendricks (17-3) kilka tygodni temu zmagał się z problemem zbicia wagi do 77kg, mimo wielu nieprzychylnych spekulacji zachował dla siebie co było problemem. Okazało się, że zmuszony był do wizyty w szpitalu, podczas której okazało się, że ma wysuszone wnętrzności i kamień nerkowy. Opowiedział o tym podczas wywiadu dla The MMA Hour.
„Wszystko szło dobrze. Piłem po 9.5L wody dziennie i zszedłem w okolice 87kg, co było normalne. Potem moje ciało po prostu się poddało, nie mogłem się załatwiać. Tak, jakby organizm zatrzymywał wszystko. To było dziwne. Mimo to zacząłem ciąć wagę, i cały czas piłem ok. 9.5L wody dziennie. Zaczynało mi się kręcić w głowie, nic niezwykłego. Nie przejmowałem się tym. Obudziłem się we czwartek czując się świetnie i ważąc 83kg. Myślałem, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. W piątek musiałem zgubić dodatkowy kilogram, a podczas treningu zeszło mi ledwo 800 gram.Wtedy poczułem, że coś nie tak z moim ciałem. Chciałem przebić się przez blokadę, zrobiłem kolejny trening i wiedziałem, że coś się ze mną dzieje. Lewa i prawa strona ciała zaczęły mnie boleć. Pojechałem do szpitala i tam się dowiedziałem, że mam wysuszone wnętrzności i kamień w prawej nerce.”
Johny zaznaczył, że nie przejmuje się falą jadu jaką na niego zesłano. Ciekawe co na to Ci, którzy go skrytykowali nie znając wszystkich faktów?