Joe Rogan o zarobkach w UFC. Wreszcie jakiś głos rozsądku?

Komentator UFC i niezwykle popularna na całym świecie postać – Joe Rogan wypowiedział się o zarobkach w UFC. Amerykanin w jednym ze swoich podcastów odniósł się do ostatnich przepychanek między amerykańską organizacją a największymi gwiazdami.

Chodzi o kwestie finansowe. Jon Jones i Jorge Masvidal zaapelowali o podwyżkę kontraktu na kolejne walki, a Conor McGregor ogłosił odejście ze sportu, by dać pstryczek w nos UFC.

Aktualne finanse w UFC w dobie pandemii koronawirusa skomentował Joe Rogan. Jego głos wydaje się być głosem rozsądku.

Joe Rogan o zarobkach w UFC. Wreszcie jakiś głos rozsądku?

W jednym ze swoich podcastów Rogan wyjaśnił swoje postrzeganie na zarobki zawodników UFC. Zaznaczył też, że kryzys związany z pandemią koronawirusa nie jest dobrym momentem na renegocjacje umów z UFC:

„Uważam, że powinni zarabiać więcej. Moim zdaniem wszyscy powinni zarabiać więcej. Według mnie to szalony sposób na zarabianie na życie. Moim zdaniem zawodnicy powinni zarabiać większe pieniądze. Ale to też jest biznes. Nie rozmawiam z właścicielami UFC o finansach, ale wiem, że czasami podejmują ciężkie decyzje. Zwalniają ludzi, bo branża rozrywkowa kuleje w czasie pandemii. Cała branża dostaje teraz po dupie. Więc, co mają teraz robić?

W tej chwili prawdopodobnie jest mniej pieniędzy z gal, bo nie ma wpływów z bramki. A to wielkie pieniądze. Są zawodnicy, którzy zgodzili się na pewne nowe oferty. Są też tacy, którzy podpisali kontrakt na osiem walk za określoną kwotę pieniędzy. A teraz, kiedy stali się bardziej popularni chcą je renegocjować. UFC podchodzi uczciwie do tej sprawy. Mówi, że w czasie pandemii nie ma renegocjacji umów i kiedy daje propozycje walk, to nie ma obowiązku jej przyjąć. To jest uczciwe podejście do tematu.”

Joe Rogan skomentował także bezpośrednio przypadek Jona Jonesa. „Bones” miał rzekomo odmówić walki z Francisem Ngannou właśnie ze względów finansowych:

„Ale rozumiem, że dochodzi do takiej sytuacji, że Jon Jones mówi, że ma kontrakt na walki w wadze półciężkiej i chce nowej – lepszej – umowy za starcie z Francisem Ngannou w wadze ciężkiej. To jest zrozumiałe. UFC wtedy odpowiada, że dostanie taką wypłatę, jaka wynika z jego aktualnego kontraktu. Wtedy Jones odmawia walki. Nie wiem kto tutaj popełnił jakiś błąd.”