Joanna Jędrzejczyk po zwycięstwie na UFC 205: Na chwilę mnie odcięło, jakby ktoś wyłączył światło
Mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk (13-0) w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego podzieliła się wrażeniami dotyczącymi wczorajszej walki z Karoliną Kowalkiewicz (10-1) na UFC 205 w Nowym Jorku. Na pytanie jak trudna była to przeprawa odpowiedziała następująco:
Kontrolowałam walkę, wyraźnie wygrywałam kolejne rundy. Czułam się swobodnie, nie spieszyłam się. Wiedziałam, że Karolina będzie przygotowana najlepiej, jak to możliwe. Nawet przez sekundę jej nie zlekceważyłam. Chciała się ze mną mierzyć w klinczu, zadawać uderzenia łokciami. Ludzie mówili, że jest w tym dobra, ale przecież ja mam na koncie osiemdziesiąt walk w muay thai.
Jędrzejczyk opisała również zajście z czwartej rundy, kiedy przyjęła potężny prawy sierpowy od Karoliny Kowalkiewicz.
Tak to bywa w rundzie czwartej lub piątej, które są zwane mistrzowskimi. Ten, kto przegrywa, może pogodzić się z porażką albo zrobić coś, by odwrócić losy walki. Karolina przegrała trzy rundy i w czwartej zdołała mnie trafić. Na chwilę mnie odcięło, jakby ktoś wyłączył światło. Na szczęście szybko odzyskałam równowagę. Po paru sekundach wróciłam i zaczęłam robić to, co do mnie należało. Zawsze trzeba zdawać sobie sprawę, że na wyniku może zaważyć jeden cios.
Cały wywiad Joanny Jędrzejczyk dla Przeglądu Sportowego dostępny tutaj.