Joanna Jędrzejczyk o Rose Namajunas: Jest dziwną osobą – koleżankami nie będziemy
Joanna Jędrzejczyk (14-0) tuż po ogłoszeniu terminu kolejnej walki udzieliła obszernego wywiadu Bartłomiejowi Szypowskiemu dla Sport.pl. Polka uchyliła rąbka tajemnicy odnośnie negocjacji. Ostatecznie oczywiście stanęło na UFC 217 w Nowym Jorku.
„Organizacja początkowo miała inne plany. Chciano, abym walczyła na gali w Kanadzie, która się odbyła na początku września lub w Las Vegas w październiku. Wiele władzom UFC pokrzyżowała wpadka dopingowa Jona Jonesa, bo miałam towarzyszyć mu w Detroit. Jeszcze jedną propozycję otrzymałam w ostatnim dniu rozmów. Chodziło o udział w gali UFC 219 w Las Vegas, która będzie wielkim hitem. Postanowiłam odmówić, bo tak jak wspominałeś, od dłuższego czasu miałam w planach Nowy Jork. Miejsce i data pasują mi idealnie. Na długość negocjacji wpłynął na pewno fakt, że w tej chwili nie mam managementu, który się tym zajmuje. Robię to sama.”
Jędrzejczyk wyznała, iż UFC od początku nie planowało umieścić jej na gali w Polsce.
„Nie było nawet rozmowy o występie w Polsce. Ktoś może spróbować mi zarzucić, że wybrałam galę w Nowym Jorku ze względów finansowych. Nie tym się kierowałam. Gdy mówiłam, że chcę tam walczyć, nie wiedziałam o planowaniu walki wieczoru z udziałem słynnego Georgesa St-Pierra. Z drugiej strony nikt nie wie, jak jego powrót po długiej przerwie wpłynie na sprzedaż pay-per-view. Mało kto wie, ale w Nowym Jorku podatek jest osiem procent wyższy i wielu zawodników unika tu pojedynków. 11 lat reprezentowałam nasz kraj na arenie międzynarodowej dokładając do tego biznesu. Lubię planować swoją przyszłość i taki miałam plan. Myślę, że zasłużyłam na drugą walkę w legendarnej hali Madison Square Garden. Jestem poważnym graczem.”
JJ powiedziała również kilka słów o swojej nadchodzącej rywalce jaką będzie Rose Namajunas (6-3). Mistrzyni kategorii słomkowej zapewnia, że zaczepki ze strony przeciwniczki nie robią na niej wrażenia.
„Na pewno dojdzie do jakiejś wymiany zdań, głębokiego spojrzenia w oczy, ale na końcu liczy się tylko postawa sportowa. Rozliczenie będzie w oktagonie. To nie jest oznaka braku szacunku. Każdy w inny sposób nastraja się na walkę. Każdy ma swoje limity. Zaczepki Rose? Ona jest bardzo specyficzną osobą. Myślę, że ona sama nie wie czego chce w życiu. Spotkaliśmy się. Było w porządku, a ona potem zaczęła mówić dziwne rzeczy w mediach. Jest dziwną osobą. Koleżankami nie będziemy, bo nadajemy na innych falach. Zupełnie inaczej jest w przypadku Valerie Letourneau, z którą, mimo pojedynku, złapałam świetne relacje.”
Cały, obszerny wywiad znajdziecie tutaj.
Gala UFC 217 odbędzie się 4 listopada w Madison Square Garden.