Jimi Manuwa o sytuacji w wagi półciężkiej: Błachowicz zasługuje na title shota, ale…
Jimi Manuwa (17-6) miał okazję wypowiedzieć się na temat aktualnej sytuacji w wadze półciężkiej. Anglik wyraził m.in. swoją opinię na temat tego, kto powinien otrzymać szansę walki o pas.
Obecna sytuacja w wadze półciężkiej UFC ma obecnie dobry czas. Mianowicie w ciągu kilku lat w wadze pojawiło się sporo nowych zawodników, mających w czołówce coraz więcej do powiedzenia. Przykładami na to jest m.in. Dominick Reyes (12-1) oraz Aleksandar Rakić (12-2).
Trend zauważył jeden z przedstawicieli kategorii do 93 kilogramów UFC, czyli Jimi Manuwa.
W ostatnim roku dywizja wróciła do żywych. Przez kilka lat, gdy Daniel Cormier był mistrzem, dywizja była trochę nieświeża. Teraz Jon Jones ponownie został mistrzem, dając nowym postaciom szansę na walkę o pas. Kategoria ożyła dzięki Reyesowi i innym nowym pretendentom, dzięki czemu teraz żyje.
„The Poster Boy” odniósł się także do zamieszania związanego z tym, kto powinien otrzymać teraz szansę na walkę z Jonem Jonesem (26-1, 1NC). Choć obecnie dyskusja toczy się pomiędzy Reyesem a Janem Błachowiczem (26-8), to Manuwa najchętniej widziałby rewanżowe starcie „Bonesa” z Thiago Santosem (21-7).
Dałbym szansę Błachowiczowi, ale ani on, ani Reyes mnie nie jarają. Błachowicz miał niezły nokaut na Andersonie, co jest jedynym powodem, dla którego wybrałbym jego. Reyes miał bliską i świetną walkę z Jonesem, ale to nie było to, co chciałbym zobaczyć. Santos jest najbardziej ekscytującym zawodnikiem w dywizji, więc może on to weźmie, gdy już wróci?
Manuwa stanowił niegdyś o sile dywizji półciężkiej, będąc w niej wysoko notowany. Ostatnie lata są dla zawodnika jednak trudne, gdyż ma on na koncie cztery porażki z rzędu, które kosztowały go miejsce w czołowej „15” zestawienia.