Jest nagranie z awantury po programie. Załęcki kipiał po ataku Don Diego!
Wczoraj odbył się program „FAME: Cage Special”, w którym mieliśmy do czynienia ze sporą ilością „dymów”. Okazuje się, że na backstage’u również było gorąco. Doszło tam do awantury, której skutkiem było to, że wściekły Załęcki czekał na „Don Diego” by odbyć z nim, kolokwialnie mówiąc, solówkę!
Wczorajszy program FAME z pewnością przejdzie do historii. We freak fightach „dymy” są na porządku dziennym, jednakże wczoraj to było istne apogeum.
W programie prowadzonym przez Huberta Mściwujewskiego udział wzięli: Denis Załęcki, „Don Diego”, Natan Marcoń oraz „Taazy”. Tak jak każdy się spodziewał – była to mieszanka wybuchowa. Z resztą już po kilku minutach od rozpoczęcia mieliśmy do czynienia z bijatyką, w którą się wdali „Taazy” oraz Załęcki. Co więcej „Don Diego” czy Natan również jechali po bandzie.
Denis był atakowany z kilku frontów, jednakże nie był to dla niego problem, bowiem jak sam mówi, jest on jednoosobową armią. Gdy nie ochrona to z pewnością byśmy mieli do czynienia z krwawą wojną w trakcie programu, jednakże na szczęście była, tam gdzie powinna.
Załęcki i Don Diego w akcji! „Bad Boy” dążył do solówki z mistrzem Gromdy!
Ochrona była w odpowiednim miejscu także po programie. Skutecznie uniemożliwiła do doprowadzenia do „solówki ” pomiędzy Załęckim, a Kubiszynem. Wszystko zostało z resztą uwiecznione na kanale „MMA-Bądź na bieżąco”.
Na początku wywiadu Huberta z Denisem, drugi z nich został oblany z góry przez „Don Diego”. Załęcki zdenerwował się nie na żarty, dążąc do wyjścia na „solo” z zawodnikiem Gromdy. Oczywiście oprócz tego padło wiele różnorakich inwektyw z dwóch stron.
Zapowiada się na to, że niedługo będziemy świadkami ich rewanżowego pojedynku. Obaj są już w FAME, a powiedzieć, że między nimi iskrzy to jakby powiedzieć, że Khabib ma nawet dobre zapasy. Koneserzy dymów są prawdopodobnie wniebowzięci wczorajszymi wydarzenia.