Jan Błachowicz o walce z Adesanyą: Odbiłby się od ściany i wrócił z powrotem do wagi średniej
Jan Błachowicz wypowiedział się o walce z Israelem Adesanyą, którą zaanonsował już sam prezes UFC Dana White. Polak, który jest mistrzem wagi półciężkiej jest przekonany o tym, że pokonałby w tym super fightcie czempiona niższej kategorii wagowej.
„Cieszyński Książę” porozmawiał z portalem polsatsport.pl, gdzie przyznał, że z Adesanyą zrobiłby to samo, co z innymi zawodnikami wagi średniej, którzy chcieli spróbować swoich sił w cięższej dywizji.
Jan Błachowicz o walce z Adesanyą: Odbiłby się od ściany i wrócił z powrotem do wagi średniej
Medialnie, walka z niepokonanym i kontrowersyjnym Israelem Adesanyą bardzo dużo Błachowiczowi by dała i Polak ma tego świadomość stawiając siebie dużo wyżej od Nigeryjczyka:
Walka z Adesanyą bardzo mi pasuje. Po prostu wyślę go z powrotem do kategorii średniej. Mimo że to mega zawodnik, mega sportowiec i mistrz wagi średniej, to i tak odbiłby się od ściany i wrócił tam z powrotem. Zobaczymy jak się to wszystko rozwinie, ale nadal sądzę, że najbardziej realny pojedynek to będzie zwycięzca walki Teixeira – Santos i to będzie mój kolejny rywal, ale czekamy na rozwój sytuacji.
Po raz kolejny pokrzyżuję plany organizatorom UFC. Nie widzę tu żadnego problemu. Zdaję sobie sprawę, że Adesanya jest popularniejszy, ma może więcej followersów na Instagramie i to jego wielki sukces. Ja widzę ten scenariusz tak: Adesanya przegrywa ze mną, Jon Jones przegrywa z Miocicem i jest walka przegranych w jakiej sobie wymyślą kategorii. Tyle w temacie.”
Błachowicz zaznaczył też, że czeka na kontrakt w sprawie walki z Adesanyą, bowiem do tej pory jego propozycja do niego nie dotarła:
„Jestem na tak, tylko jeśli Israelowi Adesanyi będzie pasował termin. Ja szybciej niż w marcu do klatki nie wejdę. Wszystko jest po jego stronie, czy chce tyle czekać, czy nie. Nic jeszcze nie jest podpisane. Żaden kontrakt jeszcze nie przyszedł na maila
Za tym stoi bardzo wiele rzeczy. Nie jest tajemnicą, że w grudniu zostanę ojcem. Nie wiem jeszcze jak się w tym odnajdę, jak sobie poradzę i czy będę potrafił się wyspać i czy zdołam to wszystko pogodzić. Wiadomo jaka jest sytuacja na świecie, a w Polsce szczególnie. Jest wiele czynników, które będą miały na to wpływ. Dla mnie najważniejszy będzie ten grudniowy. Wydaje mi się jednak, że będę potrzebował kilku tygodni żeby oswoić się z nową sytuacją i jak już to zrobię to dogramy sobie schemat działania. Poukładam treningi z byciem rodzicem i będę mógł śmiało trenować na sto procent, a nie na pół gwizdka. Marcowy termin oceniam jako jedyny realny.”
Cała rozmowa portalu polsatsport.pl z Janem Błachowiczem do sprawdzenia -> TUTAJ
Zobacz także:
Francisco Barrio to nowy nabytek największej organizacji w naszym kraju. Argentyńczyk w przeszłości miał dziwną sytuację podczas walki. O co chodzi? Sami zobaczcie.