„Jakbyś opuścił ręce, to byś padł!” – Spięcie Mateusza Borka z Don Kasjo po gali FAME [WIDEO]
Gala FAME: ULTIMATE przeszła już do historii. Jednym z jej dwóch main eventów była szermierka na pięści pomiędzy Tomaszem Adamkiem, a „Don Kasjo”. Kasjusz uważa, że „Góral” nie zasłużył na zwycięstwo w tym pojedynku, co było podpaleniem lontu do spięcia z Mateuszem Borkiem.
Na pierwszy rzut oka w walce Adamek vs. Życiński nie mieliśmy do czynienia z wielką sensacją. Z drugiej jednak strony Kasjusz ani razu nie padł na deski i przegrał z Tomaszem poprzez decyzję sędziowską po czterorundowym starciu.
W pierwszej rundzie tej konfrontacji „Don Kasjo” wyprowadził zaledwie parę uderzeń. W kolejnej rundach wyglądało to już trochę lepiej. Będąc jednak w 100% obiektywnym, to trzeba przyznać, że ta potyczka wyglądała tak, że freak fighter przyjmował ciosy Adamka na podwójną gardę. To w sumie tyle. W pierwszej rundzie jedynie trochę nim zatrzęsło po jednym z ciosów byłego Mistrza Świata WBC.
Oczywiście było to emocjonujące widowisko. Kasjusz bronił się skutecznie i próbował zagrozić Adamkowi, co wiązało się z tym, że na brak emocji nie mogliśmy narzekać. Wygrana Adamka była jednak wyraźna, a przyznanie zwycięstwa Kasjuszowi byłoby jednym z największych przekrętów XXI wieku.
Don Kasjo zganił Mateusza Borka – niecodzienna sytuacja!
Po zakończeniu transmisji doszło do spotkania Mateusza Borka oraz „Don Kasjo” na backstage’u. Atmosferę można było w pewnym momencie kroić nożem. Fragment wymiany zdań poniżej:
M.B. – Przegrałeś tę walkę do jednej bramki. (…) Przecież Ty się znasz na boksie, wiesz, że nie wygrałeś tej walki.
K.Ż. – Hahah, a on (Adamek) czym wygrał? Czym wygrał? Tym, że był pierwszy raz trzeźwy ku*wa? Żebyś go pijanego do samolotu nie wypuścił znowu. (…)
M.B. – Nawet doceniłem dziś Twoją gardę, naprawdę była dosyć szczelna.
K.Ż. – Bardzo szczelna!
M.B. – Jakbyś ją otworzył, to byś padł.
Głównym wątkiem był oczywiście zakończony pojedynek pomiędzy Kasjuszem, w Adamkiem. Natomiast był także poruszony temat alkoholu. Brzmi to absurdalnie, „Kasjo” oświadczył promotorowi, ile alkoholu może spożyć, co również nie spodobało się dziennikarzowi:
K.Ż. – Idź pić piwo. Tylko pamiętaj, żeby Adamka nie wysyłać do samolotu. 2 piwa maksymalnie, pamiętaj.
M.B. – Słuchaj, ja mogę pić tyle piw, ile mi się podoba.
K.Ż. – 2 maksymalnie! 2!
M.B. – Nie będziesz mi mówił…
K.Ż. – 2 maksymalnie!
Jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej, bowiem ta zażarta dyskusja trwała kilka minut. Całość poniżej:
Nie była to pierwsza sprzeczka pomiędzy panami, ale zapowiada się, że była to jedna z ostatnich. Po wszystkim, panowie podali sobie nawet rękę!